Najlepsza odpowiedź
To cytat, powszechnie postrzegany jako wymyślony przez Francuzów anarchista Pierre-Joseph Proudhon , oryginalny francuski to:
La propriété, c „est le vol!
Proudhon (1840), Qu „est-ce que la propriété? Ou Recherche sur le principe du Droit et du Gouvernement
To nie jest jego oryginalny pomysł, wielu filozofów społecznych ukuło wcześniej podobne pomysły.
Podstawową ideą jest to, że posiadanie czegoś to mieć prawo robić z tym, co chcesz, jest z natury niesprawiedliwe dla społeczeństwa, jest okradaniem ze społeczeństwa.
Może to być postrzegane jako uosobienie socjalizmu, ale sam Proudhon odrzucił to, wyraźnie mówiąc, że odnosił się tylko do prawnego pojęcia własności ziemi, tj. grunt będący własnością. Ziemia nie jest bezpośrednim owocem pracy, a Proudhon nie odrzucił posiadania bezpośrednich owoców pracy. Odrzucił pomysł, że w głębi duszy był komunistyczny. Pierwotne twierdzenie zostało w rzeczywistości porównane do podobnego twierdzenia, że „niewolnictwo to morderstwo” – to znaczy posiadanie całkowitej władzy „używania i nadużywania” człowieka oznacza odebranie mu podstawowych elementów jego życia. W ten sam sposób, twierdził Proudhon, posiadanie wolnego prawa do użytkowania i nadużywania ziemi jest podstawowym nadużyciem praw społecznych.
Jest to często cytowane w kontekście marksizmu, ale warto wiedzieć, że Marks wyraźnie odrzucił to twierdzenie, mówiąc, że wyrażenie to jest wewnętrznie sprzeczne, że aby było sensowne, musi akceptować własność – bo bez własności nie ma czegoś takiego jak kradzież.
A jaśniej. w mojej rodzinie, jeśli ktoś zaparzy porządną herbatę, tj. podgrzeje filiżankę / imbryk, zaparzy mocny kubek świeżo przegotowaną wodą i dolej na koniec tylko odrobinę zimnego mleka, to właśnie dokonał kradzieży.
.
.
.
Ponieważ odpowiednia herbata to kradzież.
Odpowiedź
Tak, mocno wierzę, że tak jest – i za chwilę przejdę do przyczyny; ale najpierw chciałbym skierować cię do filozofów o wiele bardziej zdolnych niż ja, którzy napisali na ten temat:
- Klasyczna : Lockehttps: //oll.libertyfund.org/titles/locke-the-two-treatises-of-ci vil-government-hollis-ed / simple # lf0057\_head\_023, Bastiat, Smith, Hume
- Austriacki : Rothbardhttps: //www.libertarianism. org / blog / self-owner-ethics-liberty https://mises.org/library/human-rights-property-rights, Mises, Hazlitt
- Zakład : Nozickhttps: //en.wikipedia.org/wiki/Labor\_theory\_of\_property#Criticism https://plato.stanford.edu/entries/nozick-political/#JusHol
Będę pobierać ze źródeł większości lub mniej więcej tych autorów, a odsyłacze do tych źródeł są wymienione według nazwiska autora w numerach przypisów. Właściwie przeczytałem główne prace, które większość z tych źródeł opisuje – częściowo lub w całości – ale uważam, że bardziej pomocne dla czytelnika jest posiadanie czegoś, co podsumowuje punkt widzenia i do którego łatwo przeskoczyć, zamiast numeru rozdziału / strony i łącze do gigantycznego pliku PDF. Skoro to już koniec, przejdźmy do dyskusji!
Chciałbym zauważyć, że większość odpowiedzi tutaj wydaje się przyjmować to pytanie w znaczeniu tego, co wydaje mi się – poprzez sformułowanie i kontekst kulturowy – sugerować: pytanie nie, czy własność prywatna może być moralnie uzasadniona jako kwestia ogólna, ale konkretnie: czy własność prywatna może być moralnie uzasadniona w sposób konsekwencjalistyczny / utylitarny. Taka jest forma pytania, które często słyszałem: „w jaki sposób własność prywatna jest dobra dla społeczeństwa?” „Co dobrego ludzie robią dla społeczeństwa?” i tak dalej; w istocie jest to często jedyna odpowiedź, którą przyjmą jako rozsądną iz pewnością jest to droga, którą obierają myśliciele marksistowscy i proudhońscy. To jest problematichttps: //www.quora.com/What-are-some-criticisms-towards-ethical-utilitarianism/answer/Christopher-Dumas, więc poczekam, aby zająć się tym pytaniem, dopóki nie skończymy tej odpowiedzi i omówiliśmy lepsze pytanie.
1 Moralne uzasadnienie własności
Początkiem koncepcji własności jest prawa naturalne rozumiejące, że po pierwsze istniejemy i mamy prawo do zachowania naszego istnienia – gdzie to prawo nie koliduje z prawem innych. Ale aby to zrobić, musimy korzystać z przedmiotów (takich jak żywność, ziemia i narzędzia) z otaczającego nas świata. Dlatego należy moralnie pozwolić na zrobienie czegoś takiego – a zdolność decydowania o tym, co z czymś zrobić (nawet do momentu skonsumowania), jest dobrze nazywana własnością.
W tym momencie socjaliści zagrozi, że na tym własność słusznie się kończy: po prostu rzeczami, których regularnie używasz w pogoni za przetrwaniem.Nazwaliby to „własnością osobistą”, jako odrębną rzeczą całkowicie od „własności prywatnej”, która może obejmować rzeczy, których nigdy – lub rzadko – używasz. Poza oczywistymi problemami (jeśli przypadkowo zgubię szczoteczkę, czy to opiekunowie znalazców? A jeśli wyjdę z domu na wakacje, czy wrócę do domu, aby znaleźć inną osobę, która w nim mieszka?) Ta koncepcja kończy się za wcześnie.
Dlaczego to mówię? Cóż, Locke zaczyna od tego, o czym wspomniałem, teorii wyjaśniającej, dlaczego prawa własności mogą istnieć – ale traktuje to bardziej jako wskazówkę w tajemnicy: „Musi istnieć sposób, w jaki to działa, ponieważ widzimy, że działa i wyraźnie potrzebuje być takim. ” Ale nie poprzestaje na tym, szuka mechanizmu. Odkrywa kilka rzeczy:
- Własność musi być wyłączna
- Rzeczy w stanie natury nie są nikogo w posiadaniu
- Własność
- Pracownicza teoria własności i zagospodarowania terenu
Ponadto, biorąc na chwilę kierunek Hoppean, ponieważ zasoby na świecie są rzadko nigdy nie wystarczy dla wszystkich; dlatego musimy mieć prawa własności, aby decydować, kto będzie decydował, co zrobić z danym elementem majątku – teoria praw własności jest konieczna, aby mieć jakikolwiek sposób decydowania, co zrobić w przypadku konfliktów zasobów. Socjalistyczne pojęcie własności prywatnej pozostawia bez prawa własności większość rzeczy, bez żadnej ugruntowanej metody decydowania, kto może powiedzieć, co należy z nimi zrobić; Twierdzę, że pozostawia to nawet własność osobistą w stanie zawieszenia.
Przejrzyjmy to, co Locke odkrywa jeden po drugim, dodając później niezbędne wsparcie filozoficzne do każdej koncepcji.
1.1 Własność musi być wyłączna
Korzystanie z czegoś, czy to narzędzia, czy kawałka jedzenia, jest z natury wyłączne. Jeśli jest nietrwały, podwójnie, ale nawet coś takiego jak ziemia jest. Jeśli na przykład chodzę po części terenu, oznacza to, że ty nie możesz tam iść, gdy tam idę. Jeśli zmodyfikuję ten teren, oznacza to, że Ty nie możesz go mieć tak, jak był pierwotnie. Jeśli coś jest używane w określony sposób, nie może być używane w ten sam sposób w tym samym czasie przez inną osobę.
1.2 Brak wspólnej własności
O rzeczach, które nie zostały dotknięte przez żadnego człowieka – nie zostały zmodyfikowane, przywłaszczone ani używane – nie można powiedzieć, że należą do „wspólnej własności całej ludzkości”. Dlaczego nie? Po pierwsze, ponieważ wtedy, aby przywłaszczyć sobie cokolwiek, każda osoba, która tego chciała, musiałaby poprosić o pozwolenie każdej żywej istoty ludzkiej, a gdyby tak było, to oczywiście bylibyśmy już dawno martwi; po drugie, że nie jest jasne, w jaki sposób mogło dojść do takiego twierdzenia: po prostu z powodu istnienia, narodzin ludzie mają wszystko, co jest ze sobą wspólne? Każda asteroida w kosmosie, każda gwiazda? Nawet jeśli to ma do tego niewielkie roszczenie – co uważam za wątpliwe – w jakimś „negatywnym” sensie, jak moglibyśmy wymyślić sposób, aby to zrozumieć?
Ponadto, gdyby wszyscy posiadali wszystko w Wszechświat wspólny, nie mielibyśmy sposobu na rozwiązanie konfliktów związanych z użytkowaniem z ograniczonymi istniejącymi zasobami, dlatego nie znaleźlibyśmy praktycznego rozwiązania problemu wskazanego przez Hoppea.
[Pasek boczny: inny powód jest taki, że przywłaszczenie jest znacznie silniejszym roszczeniem do majątku niż „własność urodzenia”, ale pojawia się to później.]
1.3 Własność
Och, Dżinnie pism libertariańskich, Dennis Pratt , wzywam cię!
Wszystkie żarty na bok, jednak Locke w pewnym sensie zakłada, że własność siebie jest ważna, mówiąc: „każdy człowiek ma własność w swojej osobie: żadne ciało nie ma do tego żadnego prawa oprócz niego samego ”. Tak więc, aby to wesprzeć, będę musiał pożyczyć od Dennisa i Rothbarda (jestem pewien, że byłby zaszczycony, gdyby jego nazwisko zostało użyte w tym samym zdaniu, co ten luminarz!) Naturalne uzasadnienie prawa do samoposiadania. . [Pasek boczny: Nie używam własnego uzasadnienia ani uzasadnienia Hoppego, ponieważ są one znacznie bardziej złożone niż to, do czego się tutaj odwołujemy.]
Przede wszystkim uwaga: wszyscy rodzimy się z wyłączną kontrolą nad nasze własne ciała i nasze własne ciała są w rzeczywistości identyczne z nami samymi: nie istniejemy jako byty bez naszych ciał. Nasze ciała są, w raczej poetyckim sensie, naszą własnością – przyjmując własność jako „cechę lub cechę przynależną, a szczególnie charakterystyczną dla osoby lub rzeczy”. Warto to odnotować i prawdopodobnie na czym Locke oparł swoje nieuzasadnione stwierdzenie, ale to po prostu nie wystarczy, aby uniknąć gilotyny Humea. Jesteśmy zmuszeni szukać dalej.
Rozważając przetrwanie ludzi – podobnie jak na początku tej odpowiedzi – musimy dojść do wniosku, że ktoś muszą posiadać ludzkie ciała: aby je poruszać, kierować nimi, dbać o nie, wykorzystywać ich pracę. Powstaje zatem pytanie: kto to robi? Komu przysługuje prawo majątkowe? Logicznie rzecz biorąc, mamy trzy opcje:
- Każdy jest właścicielem ciał innych osób
- Nikt nie jest właścicielem niczyich ciał
- Każda osoba jest właścicielem własnego ciała
Zwróć uwagę, że pominąłem inne opcje, które najlepiej można opisać jako „kilka osób posiada ciała innych osób”. Powodem tego jest po pierwsze, że nie jest uniwersalny: jaka konkretna różnica moralna i konstytucyjna pozwala tak niewielu na posiadanie naszych ciał, podczas gdy nikt inny nie może? Nie może to być coś, co osiągnęli, ponieważ aby to osiągnąć – być może przez podbój – musieliby najpierw w jakiś sposób zdobyć swoje ciała; nawet aby posiadać coś innego, musisz najpierw posiadać siebie. A jeśli to z urodzenia, kim są ci Wszechwładcy, że z samego urodzenia posiadają siebie i wszystkich innych?
Ponadto nie możemy powiedzieć, że jesteśmy wypożyczeni lub prowadzimy nasze ciała (tak, aby inni mieć również małe roszczenie lub coś w tym rodzaju) – ponieważ oznacza to pewien rodzaj pierwotnej własności: tj. kogoś, kto ma silniejsze roszczenia do twojego ciała niż ty. Co prowadzi do poprzedniego problemu.
Przyjrzyjmy się zatem pozostałym opcjom. Pierwsza pada ofiarą tego samego problemu z koordynacją, co kwestia wspólnej własności całej własności, a mianowicie: gdybyśmy wszyscy posiadali ciała innych osób, nigdy moralnie nie bylibyśmy w stanie się poruszyć lub zrobić cokolwiek innego bez pozwolenia wszystkich (to jest ponieważ własność jest wykluczająca: użycie ciała oznacza wykluczenie innej osoby z jej używania w danym momencie, więc musimy upewnić się, że akceptują to użycie, ponieważ mają również prawo do używania); gorzej, aby dać pozwolenie, musielibyśmy uzyskać pozwolenie, które blokuje wszystkich w nieskończoną regresję proszenia o pozwolenie na udzielenie pozwolenia na pozwolenie… na pozwolenie na jedzenie. Co gorsza, nie byłoby żadnej wyłącznej własności, więc umowa musiałaby być całkowicie jednomyślna.
Nie możemy również powiedzieć, że każdy w danym zakresie geograficznym lub rodzinnym jest właścicielem twoich ciał. odległość i lokalizacja są moralnie arbitralne i mogą być również zmieniane (czy własność zmienia się wraz z lokalizacją? Jak można to skoordynować?), a relacje rodzinne padają ofiarą powyższych problemów związanych z władzą.
Druga opcja to modlitwa podobne rozważania, jakie ustawił Lockea w jego podróży (Lockean Clue, że tak powiem): gdyby nikt nie posiadał naszych ciał, nie mielibyśmy prawa ich używać i wszyscy byśmy umarli. Niektórzy mogą narzekać, że gdyby nikt nie miał praw własności do ciał, wszyscy moglibyśmy po prostu użyć dowolnego ciała, kiedy tego potrzebowaliśmy – ale prawo do zrobienia czegoś z przedmiotem jest z definicji jest to prawo własności, co oznacza, że wszyscy mielibyśmy prawo własności w każdym, abyśmy mogli z niego korzystać, gdy tego potrzebowaliśmy: otwierając nas na problemy z poprzedniego akapitu, a także na nowy: konflikty użytkowania.
Trzecia opcja jest zatem jedynym logicznym rozwiązaniem („powinno”) i przypadkowo (lub nie) rzeczywistym rozwiązaniem („jest”), które zauważamy po urodzeniu: nasze ciało jest jedyną w swoim rodzaju kontrolą!
Jeśli chcesz bardziej szczegółowo zagłębić się w moje uzasadnienia dla samoposiadania, w tym moje własne prawa do obrony i lepsze przedstawienie powyższego argumentu, zapoznaj się z tą odpowiedzią: odpowiedź Christophera Dumasa na temat Jak libertarianizm ustanowić zasadę samoposiadania?
1.4 Teoria własności i zagospodarowania w warunkach pracy
Część posiadania nasze ciała są właścicielami ich produktów: ponieważ musimy posiadać ten produkt, jeśli mamy korzystać z ciał – jeśli wszystko, co robimy z naszymi ciałami, zostaje odebrane, jaki pożytek z posiadania ich; i jaki rodzaj „własności” można by nazwać? Jak mówi Locke: „praca jego ciała i praca jego rąk, można powiedzieć, są właściwie jego”, a to dlatego, że posiadanie czegoś oznacza również posiadanie tego, co produkuje: posiadanie garnka z zasadzonym w nim nasionem oznacza posiadanie wynikającego z tego drzewa, ponieważ możliwość takiej produkcji była nieodłączna od samego nasienia – była to pierwotna właściwość, która stworzyła nowe rzeczy. A więc z twoim ciałem: możliwość ruchu była w nim nieodłączna.
To ustalone, więc możemy zacząć widzieć, jak może powstać własność. Własnymi słowami Lockea:
Cokolwiek potem usuwa ze stanu, który zapewniła mu natura i zostawił w nim, wymieszał swoją pracę i dołączył do niej coś, co należy do niego, i w ten sposób tworzy to jego własność.Ponieważ natura go odsunęła od pospolitego stanu, w którym umieściła go natura, ma przez tę pracę coś dołączonego do niego, co wyklucza wspólne prawo innych ludzi: ponieważ ta praca jest niekwestionowaną własnością robotnika, nikt inny nie może mają prawo do tego, do czego kiedyś się dołączyło, przynajmniej tam, gdzie jest wystarczająco dużo i równie dobrze, co zostało wspólne dla innych.
Natychmiast pojawia się szereg możliwych problemów związanych z tą ideą: Locke popełnił błąd kategorii, mówiąc, że pracę, działanie można połączyć z przedmiotem ?; A co z przykładem Tomato-Ocean Nozick ?; a co z ziemią, jak to działa ?; i tak dalej. Spróbuję odpowiedzieć na nie, najpierw pośrednio, poprzez usystematyzowanie poglądów Lockea, a potem bezpośrednio.
Za pomocą jakiego mechanizmu nasza praca jest „mieszana” lub „połączona” z własnością? Wydaje się to wątpliwym twierdzeniem – jak niektórzy powiedzieli: błąd kategorii. Przecież praca jest czynnością fizyczną, która ze swej natury jest efemeryczna; pozostawia wyniki, ale nie istnieje nadal ut labour in ipso . Rozwiązaniem tej zagadki jest to, że praca żyje nadal poprzez modyfikację przedmiotu, więc podjęcie modyfikacji oznaczałoby wsteczne „zabranie” samej pracy – pracy, która została wykonana w określonym celu przez właściciela działającego ciała. , nie był już stworzony do tego celu: w rezultacie praca została odebrana, a zatem aktor nie „posiadał” już pracy, którą wykonał. Energia, którą wydalił ze swojego ciała – składniki odżywcze, spalone tłuszcze i mięśnie, fizyczna „praca” w naukowym znaczeniu tego słowa – została przekształcona w fizyczną zmianę w materii, która została teraz skradziona; pamiętajcie: materia i energia to po prostu dwie różne formy tej samej rzeczy! To mieszanie pracy nie jest w rzeczywistości rzeczą dziwną ani mistyczną – jest rzeczywiście całkiem naukowa! Kradzież to bezpośrednie pobranie części energii ciała, przekształconej w prawdziwą materię.
Możesz też pomyśleć o tym w inny sposób: wziąć produkt tej energii (przekształconej w materię lub zmianę w materii) jest formą niewolnictwa wstecznego: w zwykłym niewolnictwie ktoś zmusza cię do pracy dla swoich celów, a następnie przyjmuje wynik; kiedy coś dla ciebie kradną, praca, którą wykonałeś, aby to zrobić lub odzyskać, w pewnym sensie „poszła na marne” – nagle praca, którą wykonałeś, nie idzie już do twoich celów, ale do ich; tak więc w czasie, gdy w przeszłości działałeś w celu zdobycia lub wykonania skradzionego przedmiotu, naprawdę przez cały czas dla niego pracowałeś; oni byli właścicielami twoich działań w tamtym czasie, ponieważ byli ich efektem.
Jak to się jednak dzieje, że nie jesteśmy właścicielami każdego drzewa, na które wpadniemy, i każdego pnia, na którym siedzimy? Mogą one spowodować przypadkowe modyfikacje – trochę odłupanej kory, trochę wygładzonego drewna – i czy to czyni je teraz twoimi, skoro zainwestowałeś w nie czas? Być może zainwestowałeś czas, ale nie bezpośrednio: nigdy nie wykonywałeś tych czynności z zamiarem wykorzystania lub przywłaszczenia sobie drzewa lub pnia, więc te działania w przeszłości nigdy nie działały bezpośrednio dla ciebie poprzez potencjalny przedmiot odpowiedni w pierwsze miejsce, poza bezpośrednią korzyścią, jaką dali, jeśli w ogóle pomogli w realizacji rzeczywistego celu (kolejna akcja). Praca musi być celowa, aby pociągać za sobą własność, a nie po prostu nieukierunkowane działanie: zorientowany na przyszłość plan tworzenia przyszłej wartości dla siebie poprzez modyfikację lub wyrywanie ze stanu natury pewnego przedmiotu, w przeciwnym razie zmiana ostatecznego celu tego przedmiotu w przyszłość nie odbija się z powrotem do samego działania z przeszłości, ponieważ ten obiekt i tak nie był celem działania.
A co z osobą, która niszczy (celowo) czyjąś własność? swoją pracą, tak – czy teraz jest jego właścicielem? Odpowiedź brzmi: nie: nie może on zgodnie z prawem przywłaszczyć sobie pracy drugiego człowieka, który był właścicielem tej nieruchomości jako pierwszego – ten pierwszy człowiek przywłaszczył ją sobie, gdy nie było innego roszczenia, tak samo silniejsze roszczenie. Złodziej świadomie narusza prawa drugiego człowieka – w ten sposób zrezygnował z pracy lub stracił ją. W tym miejscu obowiązuje zasada własności pierwszego użycia: jeśli pierwszą osobą, która odkryje zasób naturalny, nie jest osoba kto powinien to posiadać, kto to dostaje c laim? A gdyby musiał poprosić o pozwolenie na przywłaszczenie sobie ziemi, nigdy nie byłby w stanie tego zrobić – podobnie jak przywłaszczenie ostatniego użytku (przypuszczam, że odwrócone zawłaszczenie) oznaczałoby, że osoba pragnąca posiadać ziemię musi czekać do końca ostatni człowiek, któremu pozwolono. Ponadto, jeśli właściciel nieruchomości chce być miłosierny, jeśli stosunek pracy złodzieja do stosunku pracy właściciela jest większy, wówczas praca będzie prawdopodobnie łatwa do oddzielenia, jeśli zajdzie taka potrzeba, tak aby część, która mogłaby być uznana za złodziej może iść do niego.
Być może zaczniesz rozumieć, jak powstaje moja odpowiedź na twierdzenie o wspólnym posiadaniu urodzenia: jakiekolwiek małe roszczenie może mieć ktoś z brutalnego faktu ich istnienia, nie jest wystarczająco silne, aby przezwyciężyć roszczenia wszystkich ludzi do własnego ciała i ich pracy. Jednak dlaczego czynna praca przeważa nad samym brutalnym przedmiotem, który można uznać za związany z wszystkimi ludźmi? Ponieważ praca ulepszyła obiekt w jakiś sposób: dlatego praca musi być ukierunkowana na działanie planu – w przeciwnym razie nie ma wystarczająco dużego „współczynnika”, gdy mierzone względem czystej materii przedmiotu, który można uznać za wspólny dla wszystkich. Tak też odpowiadam na przykład soku pomidorowego: nie jest to racjonalnie ukierunkowana praca mająca na celu ulepszenie przedmiotu do użytku . Co więcej, wątpliwe jest, aby stosunek poprawy pracy do brutalnej materii samego oceanu był wystarczający. [Pasek boczny: ta koncepcja „współczynnika” nie jest ważna dla całej teorii, ale jest interesującą koncepcją. Jak to jest mierzone: po prostu, pożądanie dla aktora obiektu po modyfikacji podzielone przez użyteczność obiektu przed modyfikacją dla każdego.]
Podobnie, aby zawłaszczyć ziemię, ogrodzenie nie wystarczy. Zamiast tego należy dokonać faktycznej modyfikacji gruntu: ogrodnictwo, kształtowanie krajobrazu, budowę na nim domu. Nie możesz po prostu zadeklarować, że jesteś właścicielem ziemi. [Pasek boczny: Nie jestem pewien, czy zbudowanie bramki wokół niej wystarczy do modyfikacji, aby policzyć…]
1.4.1 Lockean Proviso
A co z tym zastrzeżeniem na końcu mojego cytatu z Lockea? O odejściu dość i równie dobrze? Po prostu uważam, że jest to wymówka z jego strony: ciąg logiki prowadzący do samoposiadania jest dość nie do zdobycia; ale jego wiara w naturę sposobu, w jaki Bóg dał człowiekowi naturę, wymaga, aby istniał czynnik łagodzący.
2 Historyczna a ostateczna sprawiedliwość & Wzorzyste teorie uprawnień w gospodarstwach
Podstawowy podział między teoriami deontologicznymi lub opartymi na prawach, takimi jak moja powyżej, a mentalnością, że własność prywatna musi być „uzasadniona” przez obecny stan że to powoduje, jest podziałem, który Nozick wyjaśnił w Anarchia, państwo i utopia : między uprawnieniem historycznym a uprawnieniem końcowym lub uprawnieniem wzorcowym. Teoria historyczna przybiera formę wywodu dedukcyjnego, gdzie podjęte działania są przesłankami, a aktualny stan niektórych gospodarstw jest konkluzją – tak więc, jeśli wszystkie działania są moralne, a stan obecny wynika z tych działań, to aktorzy są przysługujące do aktualnego stanu posiadania. Tymczasem teorie stanu końcowego ignorują, jak powstały gospodarstwa i skupiają się na stanie, w jakim się obecnie znajdują: ludzie w obecnym stanie mają prawo do swoich dóbr tylko wtedy, gdy rozkład odpowiada jakiejś arbitralnej zasadzie (takiej jak równość, Rawlsianizm lub kalkulacja utylitarna) . Podobnie, wzorowana teoria sprawiedliwości koncentruje się na obecnym stanie, ale oczekuje, że gospodarstwa będą śledzić jakiś aspekt każdej jednostki – tj. po prostu pustynie, życzliwość, czy coś.
Problem ze stosowaniem teorii stanu końcowego w odniesieniu do praw własności jest ponownie kwestią własności – jeśli obecny stan jest sprawiedliwy, to musi być dozwolony tylko przejście do innego sprawiedliwego stanu; oznacza to, że musi istnieć jakiś autorytet uniemożliwiający ludziom swobodne korzystanie z ich majątku w sposób, który doprowadziłby do powstania gospodarstw, które można by uznać za niesprawiedliwe w państwie końcowym. Co więcej, sprawiedliwe przejście od sprawiedliwego wzorca nadal może być uważane za niesprawiedliwe – jak to dziwne? Oznaczałoby to jednak, że ci, którzy „posiadają” własność, do której są „uprawnieni” w teorii stanu końcowego, tak naprawdę nie są jej właścicielami: w najlepszym przypadku można by ich uznać za „zarządców”, a ciągła ingerencja i nadzór byłyby historią ich życie. Ale to jest problem, ponieważ sama teoria sprawiedliwości stanu końcowego mówi, że ludzie mają prawo do swoich dóbr – ale mają takie uprawnienia , jeśli nie mogą z nich korzystać, w jaki sposób oni proszą? Jak mówi sam Nozick:
Jeśli ludzie byliby uprawnieni do dysponowania zasobami, do których byli uprawnieni (pod D 1), czy nie obejmowało to ich prawa do dawania lub wymiany z Wilt Chamberlain? [Co spowodowałoby „niesprawiedliwy” wzorzec.]
Problem z wzorcowymi zasadami jest nadzbiorem problemu z zasadami stanu końcowego, chociaż omijają one problem po prostu całkowitego ignorowania tego, w jaki sposób wzorzec gospodarstw dostałem się tam.
Ogólnym problemem związanym z tymi zasadami jest jednak prosta kwestia podatków, które obejmują częściową własność wszystkich innych – co już wcześniej omówiłem.
3 Uzasadnienie własności przez stan końcowy
Ignorowanie praw naturalnych i krytyka teorii wzorcowych lub teorii stanu końcowego uprawnień na chwilę, czy obecny system mógłby być uzasadniony w sposób utylitarny (państwo końcowe)? Myślę, że w dużym stopniu tak.
Pamiętaj, że kapitalizm https://mises.org/library/what-free-market nazywam „systemem braku systemu”: to jest to, co wyniki, gdy nie ma narzuconego systemu – kiedy ludzie mogą być wolni w prawdziwym znaczeniu tego słowa. Bo bez praw własności inne wolności nie mają sensu i nie mają podstaw, aby zapobiec ingerencji osób z alternatywnymi programami https://mises.org/library/human-rights-property-rights.
Dzięki kapitalizmowihttps: // mises.org/library/popular-and-wrong-interpretation-industrial-revolution – a zatem własność prywatna – rewolucja przemysłowa stała się możliwa. Rewolucja przemysłowa była prawdopodobnie największym przełomem w historii ludzkości https://mises.org/library/redeeming-industrial-revolution, pozwalając nam w końcu wydostać się z pułapki maltuzjańskiej i zwiększyć wykładniczo nasze warunki życia:
Kapitalizm czyni ludzi bogatszymi, jak widać powyżej – i co czy to oznacza szczęście? Cóż, przekonaj się sam:
Co więcej, im bardziej ludzie są wolni ekonomicznie (im bardziej kapitalistyczna jest ich gospodarka, a zatem im bardziej szanowane są ich prawa własności), tym są szczęśliwsi:
W rzeczywistości wolność gospodarcza wpływa na szczęście bardziej niż wiek, dochód lub prawie każdy inny czynnik! https://www.fraserinstitute.org/research/economic-freedom-individual-perceptions-life-control-and-life-satisfaction
Co więcej, im więcej wolności gospodarczej ma dany kraj – raz jeszcze, tym więcej jego indywidualnych praw, a zwłaszcza prawa własności są przestrzegane – im bardziej postępowy społecznie jest dany kraj:
Rzeczywiście, demokracja wydaje się prowadzić do większej wolności gospodarczej ( lub na odwrót, szczerze), więc jeśli lubisz demokrację…
4 Wzorzyste uzasadnienie własności prywatnej
Własność prywatna jest również dość satysfakcjonującym wzorzystym eoria sprawiedliwości! Mówiąc najprościej, jedynym sposobem, w jaki możesz gromadzić własność, są ludzie, którzy dobrowolnie dają ci je w zamian lub odkrywając jakiś zasób, którego inni nigdy nie znaleźli – zarówno usługi dla ludzkości, jak i bardzo korzystne! Co więcej, dziedziczenie prawie nie ma znaczenia w tych obliczeniach:
Ale dr Tom Stanley, autor książki Milioner Dalej Door, podczas swoich badań stwierdził, że około 20\% milionerów stało się w ten sposób w wyniku dziedziczenia. Pozostałe 80\% to osoby z pierwszego pokolenia. Oznacza to, że rozpoczęto od niczego i zgromadziłem pieniądze. https://www.daveramsey.com/blog/millionaire-myth-busters
Podobnie w przypadku bardzo zamożnych (miliarderów):
Zgodnie z wcześniejszymi danymi Wealth-X 67,4\% osób o bardzo wysokiej wartości netto w 2017 roku było self – wykonane , 21,7\% to kombinacja self – dokonane i odziedziczone, a 10,9\% odziedziczyło majątek. https://www.cnbc.com/amp/2019/09/26/majority-of-the-worlds-richest-people-are-self-made-says-new-report.html
Wniosek
Własność prywatna to więcej niż n uzasadnione. Jest to zarówno prawo człowieka, jak i podstawa innych praw człowieka; ale nie tylko to, zapewnia najlepszy system generowania szczęścia w stanie końcowym, jaki kiedykolwiek widzieliśmy, i rozsądne przybliżenie zasady wzorowanej na sprawiedliwej pustyni! Cały czas traktując ludzi jak wolne jednostki!