Najlepsza odpowiedź
Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz od samego początku. Piłat nie był greckim filozofem. Tak naprawdę nie chce odpowiedzi na swoje pytanie. Prawda patrzy mu w twarz. Jezus jest ucieleśnioną prawdą (Jan 14: 6), ale Piłat tego nie widzi.
Co więc miał na myśli Poncjusz Piłat, pytając, co jest prawdą?
Jezus już powiedział, że jest „drogą, prawdą i życiem… i że nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie” – i właśnie to Piłat kwestionuje. On (Piłat) kwestionuje twierdzenie Jezusa, że jest wyłączną drogą do zbawienia w Jego śmierci i przez nią (Ew. Jana 3: 16–21). Ale w rozmowie z Piłatem Jezus osobiście wzywa Piłata, by usłyszał Jego głos i nie wycofał się w „agnostyczną” niejednoznaczną neutralność, odrzucając prawdę Jezusa pod pozorem rozważenia go.
A więc, co Czy Piłat postąpi z prawdą, że On (Jezus) jest wyłączną drogą do zbawienia? Może to zaakceptujesz i poszukasz dalej? Ale jak powiedziałem, Piłat nie był tym zainteresowany. Wiedział, że Jezus nie był politycznym wywrotowcem i że sprawa żydowskiego Sanhedrynu była fikcją, mającą na celu oszukanie go, by pozbył się dobrego człowieka, którego wyraźnie widzieli jako zagrożenie dla ich teologicznego status quo.
On (Piłat ) nie chciał mieszać się z wyzwaniem Jezusa dla jego własnego myślenia. Nie ma czasu na filozoficzną debatę o naturze prawdy. Z radością pozostawia pytanie wiszące w powietrzu, o ile może odłożyć ocenę w sprawie, którą ma przed sobą.
Odpowiedź
P: Co Poncjusz Piłat miał na myśli, pytając, czym jest prawda?
Prawdziwe pytanie brzmi: Jaki cel miał autor Jana, kiedy wymyślił te słowa i sztucznie włożył je do ust swego sztucznego, teatralnego Piłata?
I Dlaczego ktokolwiek miałby sobie wyobrazić, że którakolwiek ze scen procesu w którejkolwiek z Ewangelii rzeczywiście się wydarzyła?
Jest tu na przykład wiele sporów, ale jeśli Jezus był kiedykolwiek przed Piłatem, coś takiego jest o wiele bardziej wiarygodne i wiarygodne niż cokolwiek w Ewangeliach. W końcu Ewangelie przyznają, że Jezus zachowywał się jako prowokujący, triumfalny i brutalny mesjanistyczny mesjanista tuż pod nosem Piłata i został głośno okrzyknięty publicznie „Królem”…
Jezus działał w prowincji Rzymu, gdzie tylko Cezar był „królem” i gdzie Piłat istniał, aby przypominać Żydom o tym fakcie. Właśnie dlatego był w Jerozolimie podczas Paschy, kiedy Jezus zrobił to, co zrobił. Powinien był wiedzieć lepiej. Nie tylko Jezus, ale każdy mesjanin, który dokonałby tych wyczynów, zostałby brutalnie torturowany i ukrzyżowany przez Piłata i imperium rzymskie. To, że Piłat podobno stwierdził, że „ nie ma winy tego człowieka” jest absurdalne… Ewangelie właśnie przyznały się do jego głównej winy. I każdy, kto w tamtym czasie uważał, wiedziałby o tym.
Nic dziwnego, że wyznawcy, którzy głośno ogłosili, że Jezus jest „Królem”, nie odważyli się pojawić, aby zaprotestować lub nawet być świadkami jego śmierć. Prawie skazali Jezusa na pewną rzymską śmierć i wiedzieli o tym. Za późno rozpoznali, czego dokonali ich głupota i własne ryzyko, że zostaną ukrzyżowani. Niektórych historii, których Ewangelie nie wymyśliłby … jak jawna, wielka wina Jezusa, kiedy miał być niewinny i bez winy. I podobnie jak jego naśladowcy uciekający w przerażeniu, zbyt późno zdając sobie sprawę z tego, co zrobili.
Przyznając się do tego, co zrobili z wysoce publicznymi działaniami Jezusa tuż przed rozpoczęciem fikcyjnych scen procesu, Ewangelie już przyznał, że Jezus był skazany na śmierć przez rzymskie tortury i ukrzyżowanie.
Dlaczego więc autor Jana wymyślił swój szczególny proces? I dlaczego włożył to pytanie w usta Piłata? O co i kogo tak naprawdę pyta?
Dzięki, że pytasz.