Najlepsza odpowiedź
Powinieneś porozmawiać z kulturami, które regularnie spożywają piwo jako składnik odżywczy. Amerykanie piją piwo, żeby się upić. Przy 2 piwach dziennie nie będziesz spożywać więcej alkoholu niż sugerowano, chyba że pijesz tylko naprawdę duże rodzaje alkoholu. Jeśli wypijesz je z jedzeniem, na przykład jeden na obiad, drugi na kolację, wchłaniają się wolniej, w przeciwieństwie do duszenia dwóch na pusty żołądek. Czego się nauczyłeś, szukając w Google informacji o bezpiecznym spożywaniu alkoholu? Przeprowadziłeś własne badania z zaufanych źródeł, zanim zadałeś pytanie, prawda? Co mówi twój lekarz? Co ogólnie mówią lekarze? Spróbuj Niemców, ten rejon Europy, oni mają spore doświadczenie. Skontaktuj się z niektórymi dietetykami. Porozmawiaj z niektórymi ekspertami od alkoholizmu, choć nie sądzę, żeby to był poważny problem dla dwóch osób dziennie. Uwielbiam dobre piwo, ja, wszystkie piwa rzemieślnicze przywróciły smak światu piwa w USA. Ale przez większość życia wolałem dobrą trawkę.
Odpowiedź
Mówię, że jest pięć różnych rodzajów pijących:
zostawcie to ludzie. To ludzie, którzy nawet nie myślą o alkoholu. Jeśli pójdą do domu przyjaciela, mogą wypić kieliszek wina, którego nie kończą, albo mieć sześć paczek piwa w tylnej części lodówki, o którym zapomnieli. Może od czasu do czasu na niebieskim księżycu myślą sobie, och, od jakiegoś czasu nie miałem pąka, które byłoby orzeźwiające po tenisie w upalny dzień! A potem mijają tygodnie, nie myśląc znowu o piwie.
Drugi typ osób, pije bardzo małe ilości, ale regularnie, tak naprawdę cenią alkohol za cechy poza tym, jak się czują. Może naprawdę lubią wino lub piwo rzemieślnicze, piją większość nocy, ale rzadko to więcej niż jeden drink. Lubią rozmawiać o napojach alkoholowych i dowiadywać się, jak powstają, dla nich to tylko kolejna część obiadu lub doświadczenia towarzyskiego, prawdopodobnie też lubią jedzenie i ogólnie po prostu lubią dobre rzeczy.
Po trzecie, są ludzie, którzy piją dość często, ale to tylko norma. Wszyscy ich przyjaciele dużo piją, ich rodzina dużo piła, to jest zawsze w pobliżu i jest to całkowicie znormalizowane. Piwo to w zasadzie woda i płynie regularnie. Ci ludzie prawdopodobnie nawet nie zastanawiają się dwa razy, zanim podają im piwo, kiedy wchodzą do drzwi. Ich picie może w dłuższej perspektywie wpływać na ich zdrowie, ale nie wpływa negatywnie na ich pracę lub relacje, aw rzeczywistości wydaje się, że stres związany z pracą jest bardziej znośny i sprawia, że ich związki są jeszcze przyjemniejsze. W tym samym czasie, jeśli ta osoba podróżowała w inne miejsce i była z różnymi ludźmi bez alkoholu, może się to wydawać dziwne, ale pod koniec dnia nie potrzebowaliby tego ani nie tęskniliby tak bardzo.
Po czwarte, masz ludzi, którzy dokładnie wiedzą, ile piją. Pozwalają sobie tylko na jeden lub dwa drinki dziennie i dopiero po 18:00. Myślą o tym drinku i czekają na niego przez cały dzień, a jeśli go nie dostają, są zestresowani i źli. Ci ludzie nie są alkoholikami, nie są fizycznie uzależnieni od alkoholu, ale psychicznie czegoś potrzebują. Gdyby nie był to napój, byłby to papieros, a jeśli nie byłby to papieros, byłaby to pigułka lub skręt. Ci ludzie strasznie zmagają się ze stresem i czują, że są na skraju utraty kontroli, ich picie tak naprawdę nie wpływa negatywnie na ich życie, to ich negatywne życie wpływa na ich picie. Ich potrzeba picia może być flagą, z którą walczą, ale sam alkohol nie stwarza problemu (jeszcze), ale może być niekontrolowany, są emocjonalnie uzależnieni od alkoholu i potrzebują go znacznie bardziej niż trzecia grupa mimo że piją mniej.
Piąta i ostatnia grupa to klasyczna idea bycia alkoholikiem. Piją do utraty przytomności i wystąpienia fizycznych objawów odstawienia. Ich życie i rodziny są negatywnie dotknięte iw tym momencie wyrządzają wielką szkodę swoim ciałom. W tej grupie nie ma wątpliwości, że w rzeczywistości są alkoholikami.
Czuję, że wszyscy alkoholicy byli w pewnym momencie czwartą grupą, ale nigdy nie dotarli do sedna stresu, zamiast tego powoli tracili uchwycić, ile i kiedy zostaną skonsumowane.