Najlepsza odpowiedź
Mówię, że jest pięć różnych rodzajów pijących:
to ludzie biorą to lub zostawiają. To ludzie, którzy nawet nie myślą o alkoholu. Jeśli pójdą do domu przyjaciela, mogą wypić kieliszek wina, którego nie kończą, albo mieć sześć paczek piwa w tylnej części lodówki, o którym zapomnieli. Może od czasu do czasu na niebieskim księżycu myślą sobie, och, od jakiegoś czasu nie miałem pąka, które byłoby orzeźwiające po tenisie w upalny dzień! A potem mijają tygodnie, nie myśląc znowu o piwie.
Drugi typ osób, pije bardzo małe ilości, ale regularnie, tak naprawdę cenią alkohol za cechy poza tym, jak się czują. Może naprawdę lubią wino lub piwo rzemieślnicze, piją większość nocy, ale rzadko to więcej niż jeden drink. Lubią rozmawiać o napojach alkoholowych i dowiadywać się, jak powstają, dla nich to tylko kolejna część obiadu lub doświadczenia towarzyskiego, prawdopodobnie też lubią jedzenie i ogólnie po prostu lubią dobre rzeczy.
Po trzecie, są ludzie, którzy piją dość często, ale to tylko norma. Wszyscy ich przyjaciele dużo piją, ich rodzina dużo piła, to jest zawsze w pobliżu i jest to całkowicie znormalizowane. Piwo to w zasadzie woda i płynie regularnie. Ci ludzie prawdopodobnie nawet nie zastanawiają się dwa razy, zanim podają im piwo, kiedy wchodzą do drzwi. Ich picie może w dłuższej perspektywie wpływać na ich zdrowie, ale nie wpływa negatywnie na ich pracę lub relacje, aw rzeczywistości wydaje się, że stres związany z pracą jest bardziej znośny i sprawia, że ich związki są jeszcze przyjemniejsze. W tym samym czasie, jeśli ta osoba podróżowała w inne miejsce i była z różnymi ludźmi bez alkoholu, może się to wydawać dziwne, ale pod koniec dnia nie potrzebowaliby tego ani nie tęskniliby tak bardzo.
Po czwarte, masz ludzi, którzy dokładnie wiedzą, ile piją. Pozwalają sobie tylko na jeden lub dwa drinki dziennie i dopiero po 18:00. Myślą o tym drinku i czekają na niego przez cały dzień, a jeśli go nie dostają, są zestresowani i źli. Ci ludzie nie są alkoholikami, nie są fizycznie uzależnieni od alkoholu, ale psychicznie czegoś potrzebują. Gdyby nie był to napój, byłby to papieros, a jeśli nie byłby to papieros, byłaby to pigułka lub skręt. Ci ludzie strasznie zmagają się ze stresem i czują, że są na skraju utraty kontroli, ich picie tak naprawdę nie wpływa negatywnie na ich życie, to ich negatywne życie wpływa na ich picie. Ich potrzeba picia może być flagą, z którą walczą, ale sam alkohol nie stwarza problemu (jeszcze), ale może być niekontrolowany, są emocjonalnie uzależnieni od alkoholu i potrzebują go znacznie bardziej niż trzecia grupa mimo że piją mniej.
Piąta i ostatnia grupa to klasyczna idea bycia alkoholikiem. Piją do utraty przytomności i wystąpienia fizycznych objawów odstawienia. Ich życie i rodziny są negatywnie dotknięte iw tym momencie wyrządzają wielką szkodę swoim ciałom. W tej grupie nie ma wątpliwości, że w rzeczywistości są alkoholikami.
Czuję, że wszyscy alkoholicy byli w pewnym momencie czwartą grupą, ale nigdy nie dotarli do sedna stresu, zamiast tego powoli tracili uchwycić, ile i kiedy zostaną skonsumowane.
Odpowiedź
Są jeszcze inne pytania do rozważenia. Odpowiadają na ważne pytanie o wiele lepiej, niż biorąc pod uwagę wyłącznie ilość spożywanego alkoholu.
- Czy POTRZEBUJESZ tych napojów / butelek ?
- Czy często lub zawsze pijesz do „bzyczenia” lub upicia się?
- Czy jesteś zrzędliwy, może masz bóle głowy lub nie możesz spać i ogólnie nie możesz dobrze funkcjonować bez alkohol?
- Czy zrobisz wszystko (nawet poświęcisz inne ważne rzeczy), aby mieć pewność, że masz alkohol?
- Od jak dawna jest to codzienny nawyk? Dłużej niż miesiąc?
- Czy ten codzienny alkohol zaczynał się od mniejszej ilości? Czy ilość rośnie?
To, ile pijesz, jest znaczące, ale to nie najważniejszy czynnik. Aby uzyskać bardziej trafną odpowiedź , musisz uczciwie ocenić głębię swoich fizycznych i psychologicznych potrzeb . Potrzeba jest o wiele bardziej krytyczna niż ilość. Twój „codzienny” wzorzec nawyków jest również ważny i nie jest to dobry sposób. Fakt, że zaczęliśmy to pytanie od „dwóch butelek na noc”… Szczerze mówiąc, to źle.
Jeśli możesz szczerze odpowiedz na powyższe pytania nie , więc prawdopodobnie nie masz jeszcze problemu.
Ale jest proste pytanie, które działa jeszcze lepiej, aby dojść do prawdy. Alkoholicy – lub jakikolwiek inny narkoman… nie lubią odpowiadać na to pytanie. W rzeczywistości unikają zadawania tego pytania lub zajmowania się nim, gdy inni o to pytają, i często próbują zmienić pytanie na mniej istotne, na przykład to, ile piją:
Czy możesz zatrzymać * cały alkohol * na co najmniej miesiąc czy dwa? Czy możesz to zrobić łatwo i wesoło? Bez wahania, bez potu, bez dramatu, bez złych skutków?
Znasz odpowiedź. I nie znasz potrzebujesz mnie – lub kogokolwiek innego – aby powiedzieć ci, co to znaczy.