Czy ludzie, którzy rodzą się niesłyszący, mogą mówić?


Najlepsza odpowiedź

Nie znałem wielu głuchoniemych, ale zauważyłem, że ci, którzy nie urodzili się niesłyszący, zwykle byli w stanie mówić w sposób, który uważalibyśmy za „normalny”, to znaczy jako osoba, która słyszy, co mówią.

Osoby, które od urodzenia są niesłyszące, wydają się mieć dużo większe problemy z mówieniem. Trudno wyobrazić sobie kogoś, kto jest głuchy lub nawet urodził się głuchy, próbując mówić. Wydaje się, że osobie od urodzenia niesłyszącej trudniej byłoby brzmieć „normalnie” niż komuś urodzonemu w kraju nieanglojęzycznym, a następnie przyjechać do USA i spróbować mówić po amerykańsku po angielsku i brzmieć jak typowy Amerykanin. Nie sądzę nawet, żebym kiedykolwiek zdołał przekonać moją teściową, żeby właściwie zobaczyła „Waszyngton” zamiast „Warshington”.

Kiedy byłem w gimnazjum, zaprzyjaźniłem się z emerytowanym profesorem collegeu, który stracił słuch w późniejszym życiu. Dość dobrze nauczyła się czytać z ruchu warg, a ja nauczyłem się podczas długich rozmów z nią. że mógłbym poruszyć ustami, a może tylko szeptać, a ona by mnie zrozumiała. Powiedziała mi, że począwszy od chwili, gdy straciła słuch, będzie nieustannie słyszeć muzykę w swojej głowie. Pomyślałem, że to takie interesujące. To sprawia, że ​​zastanawiam się, czy osoba URODZONA głucha kiedykolwiek słyszała w swoich głowach takie rzeczy, jak muzyka, czy coś innego, co ich mózg mógłby stworzyć.

Nie żeby to było bezpośrednio powiązane, ale zastanawiam się również nad osobami niewidomymi. Od dłuższego czasu nie rozmawiam z osobą niewidomą. W gimnazjum znałem dzieciaka, któremu powiedziano, że urodził się niewidomy, ale nigdy z nim nie rozmawiałem. Zastanawiam się, co mogą „zobaczyć” w swoich głowach, jeśli dosłownie nigdy niczego nie widzieli oczami. Przypuszczam, że osoba, która straciła wzrok w późniejszym życiu, mogła PAMIĘTAĆ rzeczy, które widziała wcześniej.

Podsumowując, ślepota i głuchota kryją w sobie wiele tajemnic, a także wiele innych rzeczy na tym świecie i na świecie po tym życiu (które, jak sądzę, istnieje jako CHRZEŚCIJANIN).

Odpowiedz

Westchnij. To nie jest metoda dla osób niesłyszących – to jest Twoja (tj. Ludzie słyszący, którzy nalegają, aby ludzie niesłyszący nauczyli się mówić ustnie, ponieważ myślą, że to jedyny realny sposób komunikacji i uczenia się – i tak, włączam OP w tym sensie, ponieważ to pytanie pokazuje, że nadmierna troska i założenie dotyczące naszych zdolności mówienia jak Słyszący) jest metodą.

A mimo wszystko faktem jest, że większość Głuchych NIGDY nie uczy się mówić jak Słyszący Niektórzy podchodzą blisko, ale większość nie osiąga celu. A co więcej, mówienie nic dla nas nie robi – tylko ułatwia TWOJE życie, ponieważ komunikujemy się z Tobą na TWOICH warunkach i ponieważ TY nie masz żadnych problemów rozumiejąc, czujesz, że nie musisz nic robić, aby upewnić się, że MY jesteśmy w stanie komunikować się na równym poziomie – innymi słowy, MY Głuchy wykonujemy całą pracę dla CIEBIE. W czym problem, pytasz? Problem w tym, że nauka mówienia nie oznacza, że ​​stajemy się Słyszącymi. Wciąż jesteśmy głuchy i wciąż mamy towarzyszące nam problemy z wizualnym rozszyfrowaniem języka mówionego, który nie jest modalnością, a język mówiony jest produkowany, a zatem jest zadaniem niemożliwym.

Więc jak to jest, że niektóre z nauczymy się w pewnym stopniu naśladować twoją modalność komunikacji? Poprzez niekończące się godziny powtarzalnych ćwiczeń kontroli oddechu, produkcji głosu, umieszczania języka, treningu słuchowego i wielu innych rzeczy, które prawdopodobnie już stłumiłem. Ale w zasadzie oznacza to, że całe nasze dzieciństwo staje się jedną ciągłą lekcją mowy. To nie jest życie dla dziecka.

A potem osobiście mogę mówić ustnie z jasnością zbliżoną do osoby słyszącej. A jednak, Siri i mój głos Comcast zdalnie odmawiają aby mnie zrozumieć. I w ten sposób po raz kolejny przypominam sobie, że te wszystkie godziny treningu mowy zawiodły, żebym nie usłyszał. Więc pieprzyć to. Skończyłem ułatwiać Ci życie i pracować nad tym, podczas gdy Ty siedzisz wygodnie i nie robisz nic na zasadzie wzajemności w stosunku do mnie. Więc jeśli chcesz się ze mną komunikować, musisz to zrobić na warunkach, w których MY jesteśmy równymi partnerami w tym procesie – pisanie , SMS-y, e-maile, a nawet GASP! UCZESZ SIĘ PODPISAĆ! Wyobraź sobie!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *