Czy Nowy Jork to dobre miejsce na emeryturę?

Najlepsza odpowiedź

Nigdy w życiu! Fascynujące miasto! Tak więc wiele do zobaczenia i zrobienia. Kochałem moje wizyty. Jednak kiedy przeczytałem nagłówek najważniejszego newsa, który zaczyna się: JAK UTRZYMAĆ SIĘ OD UMARCIA W TEN WEEKEND, to zatrzymuje mnie w martwym punkcie. Rozmawiali o upale 90 stopni. Na początku się śmiałem, ale potem przypomniałem sobie, że Nowy Jork jest otoczony wodą, a wilgoć byłaby zabójcza.

Wtedy pomyślałem o ludziach w wysokich mieszkaniach – nawet o spacerach i ogromnym odpływie klimatyzacja zarówno w pracy jak iw domu. Przeczytałem zalecenia dotyczące przetrwania w tym miejscu i podziękowałem dobremu Bogu, że nasz suchy upał wynosił tylko 110 stopni.

Nowy Jork to między innymi brudne miasto – jak to możliwe – biorąc pod uwagę liczbę ludności. Jednak kiedy byłem młody, często myślałem, że życie w tym miejscu byłoby ekscytujące – być częścią jednej z małych społeczności w mieście, w których ludzie żyją, jedzą, robią zakupy i zawierają przyjaźnie na całe życie.

Nie, chciałbym nigdy nie chcę przejść na emeryturę w Nowym Jorku – ale gdybym tam mieszkał przez całe życie, wątpię, czy chciałbym przejść na emeryturę w takim pustynnym kraju jak mój.

Odpowiedź

Kocham Nowy Jork Miasto też. Cieszę się, że po tak wielu negatywnych przeczytałem kilka pozytywnych odpowiedzi. Ale to wszystko. Jest tak wiele wersji Nowego Jorku, że w zależności od tego, którą z nich spotkasz, prawdopodobnie ją pokochasz lub nienawidzisz. Z pewnością potrzeba pewnej ilości pieniędzy, aby naprawdę cieszyć się nim i jak najlepiej go wykorzystać, ale nie musisz być miliarderem ani nawet milionerem, aby tu mieszkać.

Dorastałem na przedmieściach Nowego Jorku i zakochałem się w tym mieście jako dziecko i przychodziłem do niego tak często, jak tylko mogłem, dopóki nie mogłem się do niego wprowadzić. Jako dorosły wprowadzałem się do miasta i wyjeżdżałem z niego kilka razy, ponieważ mieszkałem w kilku stanach na obu wybrzeżach, i za granicą, a ostatnio wróciłem w 2007 roku – i od tego czasu są tutaj zaparkowane. Nadal jest dla mnie jak żadne inne miejsce. Mieszkam w małym (ale wystarczająco dużym dla mnie) mieszkaniu ze wspaniałą kuchnią w cichej okolicy na górnym Manhattanie, w pobliżu wielu wspaniałych parków, lasów, głównie w ciszy i spokoju. Nie jestem tu dla modnych scen ani gorących imprez. Podoba mi się, że mogę wszędzie chodzić lub korzystać z komunikacji miejskiej, chociaż mam samochód, ponieważ do niedawna pracowałem w Connecticut i łatwiej było jechać (45 minut drogi). Uwielbiam kulturę i teatr, choć ten drugi jest dla mnie raczej za drogi, więc nie chodzę tam tak często, jak bym chciał. Uwielbiam długie spacery i odkrywanie nowych ulic, spoglądanie na dachy i podziwianie wspaniałych piaskowców i wysadzanych drzewami ulic w centrum miasta. Uwielbiam tę nieustępliwą energię, która mnie nie męczy, ożywia i inspiruje. Uwielbiam różnorodność i różne języki. Mówię po francusku i hiszpańsku i codziennie rozmawiam w nich z sąsiadami, znajomymi i sklepikarzami. Uwielbiam wszelkiego rodzaju potrawy, często przygotowywane autentycznie (lub przynajmniej bliskie). Uwielbiam też okolicę – region o niesamowitej urodzie na północ od miasta w Dolinie Hudson, a także w pobliskim Connecticut i New Jersey, i uwielbiam wędrować w góry lub nad ocean, zwłaszcza latem. Ale zawsze lubię wracać do domu, do miasta.

Więc czego nie lubić? Dużo! Jak w większości miejsc, trzeba pogodzić dobro ze złem, aw Nowym Jorku oba końce równania są ekstremalne. Ruch jest duży (choć latem jest znacznie mniejszy). Nasze metro ma ponad przepustowość i psuje się po latach zaniedbań i korupcji ze strony MTA. Populacja miasta stale rośnie (blisko 9 milionów), a liczba odwiedzających wzrosła czterokrotnie przez dziesięciolecia (ponad 60 milionów rocznie), a miasto wydaje się być zainteresowane tylko dodaniem luksusowych mieszkań. Stanowi to znaczne obciążenie dla zasobów miejskich, zwiększyło zatłoczenie niektórych dzielnic i pogorszyło jakość życia wielu osób. Niektóre dzielnice mogą być niesamowicie hałaśliwe. Oprócz typowego miejskiego zgiełku mogą wystąpić prace budowlane lub remontowe, ludzie grają muzykę na ulicach, a kluby grają muzykę przez całą noc, nawet w dni powszednie.

Ale dla mnie to, co dobre, znacznie przewyższa źle i dlatego nadal zostaję.

Chociaż nie jest to tradycyjne miejsce na emeryturę, nie każdy chce spędzić późniejsze lata na Florydzie lub w Arizonie. Mój sąsiad przeniósł się do Nowego Jorku około 6 lub 7 lat temu, przechodząc tutaj na emeryturę, jak sądzę, z Nebraski lub Oklahomy. Kiedy zapytałem ją, dlaczego chce tu przejść na emeryturę, odpowiedziała, że ​​zawsze chciała mieszkać w Nowym Jorku, kiedy była młodsza, ale nigdy nie wyszło. Po przejściu na emeryturę i ślubie dzieci realizowała swoje marzenie – i jest niesamowicie szczęśliwa. Zawsze ją widzę z uśmiechem na twarzy. I nie jest sama. NYT kilka lat temu opowiedziało o rosnącym trendzie Nowego Jorku jako miejsca na emeryturę. Dla wielu przynętą była niezależność, gdy dorastali i nie mogli już prowadzić.Możliwość chodzenia pieszo lub przejazdu do światowej klasy instytucji kulturalnych (ze zniżką dla seniorów na wstęp) oraz poczucie bycia żywym i pobudzonym. Dla niektórych była to trwała przeprowadzka, dla innych tymczasowe miejsce, w którym można było poznać miasto (lub jeszcze raz go doświadczyć) przed osiedleniem się gdzie indziej na stałe. Istnieje również coś, co nazywacie NORC (naturalnie występująca społeczność emerytów), społeczności w mieście, które nigdy nie zostały zaprojektowane jako społeczności emerytów, ale stały się nimi domyślnie, w których większość ponad 60 mieszkańców składa się z osób, które wprowadziły się, gdy były młode i nigdy lewo.

Jeśli zadasz to pytanie, ponieważ myślisz o emeryturze do Nowego Jorku, prawdopodobnie powinieneś najpierw spędzić tutaj trochę czasu. Nie krócej niż miesiąc. Powinieneś poczuć, jak naprawdę tu się mieszka. Nawet jeśli byłeś tu jako turysta. Wróć i trzymaj się z dala od Times Square. Sprawdź różne dzielnice w kilku dzielnicach, sklep spożywczy, gotuj, chodź do kina, do bibliotek, na pocztę. Jeździć autobusami i metrem lub chodzić. Sprawdź, czy jest to miejsce, w którym mógłbyś zobaczyć siebie mieszkającego. Jak widać z szeregu odpowiedzi, niektórzy z nas to uwielbiają, inni nienawidzą. Przyjdź i zobacz, co myślisz!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *