Czy psom można zaszkodzić jedząc keczup?


Najlepsza odpowiedź

Nie, chyba że jest to stały element ich diety lub jest spożywany w bardzo dużych ilościach.

Sporadyczny ketchup na hamburgerze itp. jest mniej niepokojący niż kalorie hamburgera, ale nie robiłbym tego, co pies je co tydzień, ponieważ kwasowość może powodować problemy, a także cukier i czosnek. Biegunka wydaje się najbardziej prawdopodobnym skutkiem, ponieważ produkty na bazie pomidorów często powodują to samo u psów.

Odpowiedź

Mam psy przez całe życie i dorastając moi rodzice byli hodowcami. Bawiłem się ze szczeniakami, które sikały i robiły na mnie kupki jako dziecko. Było mnóstwo pocałunków. Nawet teraz, pomimo braku psiej sierści i śliny w ustach, psom udaje się znaleźć momenty, w których wtykają nos. moje usta. Czasami ich nos jest pokryty przeżutym psim jedzeniem. Poza tym, że są trochę zniesmaczone, nic z tego nie wynikło. Poza tym wiem tylko, co widzę na ich ustach. Wszystko może się tam czaić . Widziałem psy jedzące obrzydliwe rzeczy! Jestem pewien, że to wszystko jest śledzone z powrotem do mnie, w ten czy inny sposób.

Mam dobermę ns i przez lata od czasu do czasu padali ofiarą przypadkowego ugryzienia. Nawet wypadek może zostawić bardzo bolesną ranę. Moja dłoń została przebita z jednej strony na drugą. Nie widziałem doktora. Mam bliznę kilka cali na grzbiecie dłoni po graniu we frisbee z Jackiem Russellem 20 lat temu. To było fajne. Kiedy mam zadrapania lub skaleczenia, psy zawsze je liżą, to jest w porządku przez prawie 50 lat bez żadnego problemu.

Upewniam się, że co 10 lat robię sobie zastrzyk przeciw tężcowi. Tężec pochodzi z gleby, więc istnieje ryzyko, że rana zostanie zabrudzona. Moje psy mają szczepienia przeciwko wściekliźnie. Jeśli zauważę zakażenie ukąszenia (tylko raz w życiu), udaję się do lekarza. Zasadniczo zdrowy rozsądek patrzy na każdą ranę pod kątem infekcji.

Gdyby ślina psa była niebezpieczna, już byłbym martwy!

PS Mieszkam w społeczności rolniczej. Nie masz pojęcia, ile odchodów dostaje się na hodowców zwierząt. Ślina jest ledwo zauważalna. Jest też krew, odchody, płyny porodowe, gdy rodzi się duże zwierzę, kontakt z łożyskiem zwierzęcia, wymioty… lista jest długa. W dzisiejszym świecie wielu ludzi zapomina o tych rzeczach i może stać się tak paranoikiem, że myślą, że polizanie własnego psa może być przerażające. Rolnicy są zawsze pokryte zadrapaniami i uszkodzoną skórą. Nie uciekają z pastwisk za każdym razem, gdy zwierzę wycieka na nie coś, aby się odkażać – tylko po to, by wrócić i sprawić, by to się powtórzyło. Pod koniec dnia biorą prysznic. Rolnicy, których spotkałem, to jedni z najzdrowszych ludzi, jakich kiedykolwiek znałem. Ludzkość nie istniałaby, gdyby kontakt ze zwierzętami i płynami ustrojowymi zwierząt był powszechnie niebezpieczny. Zawsze są historie o wyjątkach, ale z reguły jest w porządku. Prawdopodobnie dobre dla układu odpornościowego.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *