Najlepsza odpowiedź
Krótko mówiąc, psychologia i psychiatria to nonsens. Nie jest zły. Absolutnie fałszywe bzdury. Poważnie, wszyscy się mylą, a ludzie w terenie nie mają pojęcia, co robią.
Dowód:
A. Nie działają
Oto lista niektórych dzisiejszych problemów psychicznych, zdefiniowanych przez obie te pseudonauki:
- Schizofrenia: zidentyfikowane w 1887 – 131 lat nie wyleczonych
- Autyzm: zidentyfikowany w 1908 r .: 110 lat nie wyleczony
- Choroba afektywna dwubiegunowa: zidentyfikowana w 1850 r .: 168 lat nie wyleczona
- Psychopatia: zidentyfikowana w 1900: 118 lat nie wyleczonych
- Zaburzenia osobowości: około 1800: 218 lat nie wyleczonych
- Zaburzenia dysocjacyjne (PTSD, C-PTSD itp.) również do dodania do listy z różnymi datami dla każdego
B. Liczba chorób rośnie
Niektóre statystyki dotyczące tych zaburzeń
- 1 na 5 osób w Ameryce cierpi na chorobę psychiczną (schizofrenia, choroba afektywna dwubiegunowa, duża depresja lub Zaburzenia lękowe)
- 1 na 3 Europejczyków choruje psychicznie (depresja, lęk, bezsenność lub demencja).
- 1 na 9 osób na świecie ma zaburzenia osobowości.
Skuteczność psychiatrii i psychologii dla powyższych: 0\%
C. Definicje psychologiczne nie mają związku z zewnętrznym zachowaniem człowieka, a nawet jeśli chodzi o zachowanie wewnętrzne, są to bezużyteczne założenia!
Ale problem tych pseudonauk jest większy. Problemy mogą nawet nie istnieć, ale są tylko typowymi przejawami innych rzeczy. A rozpoczęcie od nich może nawet nie być sposobem na ich rozwiązanie. Gdy zagłębimy się w to, jak psychologia i psychiatria podchodzą do sposobu, w jaki wytwarzane jest zachowanie, ujawnia się prawdziwy cyrk psychologii. Chodźmy….
Zacznijmy od pytania stulecia dla każdego psychologa na całym świecie: Jeśli czujesz, czy będziesz działać?
Jeśli się nad tym zastanowić, psychologowie badają przede wszystkim ludzi, którzy nie podejmują dobrych działań w danej sytuacji lub w ogóle nie podejmują zdecydowanych działań, i próbują ocenić, jak się czują, jakby problemem było uczucie. Ludzie NIE DZIAŁAJĄ, a psychologowie sprawdzają, jak się czują! Taka jest definicja całkowitej głupoty. Jak psychologowie przyjęli związek między uczuciem a działaniem? Pod jakim założeniem?
Szokujące. Poważnie, „uczucia”, „emocje”? Dla ludzi, którzy nie podejmują żadnych działań w sytuacjach? Omg, wszystkich psychologów należy zwolnić. Spal wszystkie książki psychologii klinicznej i zabierz tych dziwaków z planety. „Stres…„ niepokój ”…„ uczucia ”… . „Emocje”… jakie obrazkowe opisy! O rany, o co im chodzi? Nikogo to nie obchodzi! Ludzie oceniają innych „ działania .
I nie ma działań tylko szczęśliwych ani tylko smutnych, ani działań wolnych od bólu lub tylko bolesnych. Psychologia zakłada niejako, że uczucia, emocje i bóle są związane wyłącznie z określonymi działaniami. Nie ma bezpośredniego, wyłącznego dopasowania. To pseudonauka przedszkolna.
Psychologia i psychiatria są odpowiednikami wierzeń religijnych sprzed tysięcy lat. To tak, jakby postrzegali emocje, uczucia, ból, stres, strach, niepokój jak jakieś „duchy”, które po prostu przemieszczają się w ciele człowieka i inicjują działanie.
To, jak ludzie się czują, zależy od nich. uchwyt. Działania przynoszą uczucia i emocje, a nie odwrotnie. Jeśli jedna osoba czuje dużo, może nigdy nie działać. Mogą po prostu siedzieć i umrzeć z powodu zbyt wielu uczuć. Lub, według psychiatrii, mogą przyjmować tabletki, aby nie odczuwać bólu, w takim przypadku nadal nie będą działać. Wow, to nauka?
Wreszcie w złożonym systemie, takim jak mózg, który wykonuje wiele rzeczy, psychiatrzy zakładają, że ludzie zbyt łatwo cierpią na zaburzenia psychiczne i emocjonalne. Nie wiedzą, jak działa umysł, czym jest psychika ani jak wytwarzane jest zachowanie. Próbują rozwiązać problem w niewłaściwy sposób i źle mylić podstawowe przyczyny, przyczyny, konsekwencje i wyrażenia.
Psycholog bada ciąg zdarzeń które prowadzą do zachowania innych ludzi w odwrotnym kierunku . Dzieje się tak prawdopodobnie z powodu ich własnej empatii. Psychologowie próbują wyjaśnić, co uważają za dziwne z zewnątrz, kiedy to, czego potrzebują, to to, co dzieje się w drugiej osobie, co sprawia, że kierują jej zachowaniem w taki sposób, że wygląda tak, jak dla innych obserwujących go z zewnątrz.
Jako ramy tego przykładu użyj teorii chaosu. Elementem, który można znaleźć w ludzkim zachowaniu, są warunki początkowe. Problem badań psychologicznych i uchwycenia ludzkich zachowań polega na tym, że przedstawiają one emocje i uczucia jako warunki początkowe, tak nie jest. W przypadku ludzkich zachowań myślę, że nawet ramy teorii chaosu nie mają zastosowania dokładnie tak, jak są. To nie początkowe warunki systemu ludzkiego mają znaczenie głównie dla końcowego zachowania, ale środkowe, centralne warunki.
W Wizualna reprezentacja powyższego:
- Teoria chaosu implikuje kształt litery V łańcucha wydarzeń, gdzie warunki początkowe są na początku i powodują więcej zdarzeń.
- W psychologii , prawdopodobnie bardziej właściwe jest przyjęcie kształtu X, aby wyjaśnić, w jaki sposób wytwarzane jest ludzkie zachowanie. Wiele warunków początkowych (geny, wspomnienia itp.), wiele zewnętrznych przejawów zachowania (działania, uczucia, emocje) i jeden centralny mechanizm w środku (tożsamość , osobowość, charakter).
Psychologowie piszą tak, jakby sądzili, że ich matka zrodziła szereg emocji, które uczyniły z nich osobę! Ich diagnoza: nadmierne odwoływanie się do emocji, nadmierna reakcja na wyrażanie uczuć innych, amnezja, błędny opis narodzin, odwrócone wspomnienia rozwojowe, wewnętrzna dezorientacja ich mechanizmy przetwarzania percepcji!
Istniejąca literatura to dobrze napisana, poprawna gramatycznie, bezużyteczna informacja. Jest napisane prawie wyraźnie w taki sposób, że mówi psychologowie próbują kontrolować zachowanie ludzi i odebrać innym kontrolę nad zachowaniem lub wyeliminować kontrolę elementy zachowania ludzi i fałszywie zastępują je wyrażaniem emocji.
Jeśli kiedyś w ten sposób używano religii, to psychologia niemal krzyczy: „Jak możemy kontrolować innych ludzi?”. Odpowiedź brzmi: „Nie możesz. To jednostka powinna być w stanie kontrolować swoje zachowanie, ponieważ tak właśnie działa ludzkie życie ”.
Gdybym miał powiedzieć, co jest ogólnie złe w ludzkim zachowaniu, problem większości ludzi tkwi w ich tożsamość, osobowość i charakter. Te obszary są prawdziwie ludzkie, zwiększają ludzką świadomość i są tym, co napędza działanie oraz wytwarzanie emocji i uczuć. Wszystkie zaburzenia i choroby są wynikiem tych 3. Emocje, uczucia, stres itp. Nie mają tak naprawdę znaczenia, aby się uczyć.
Odpowiedź
Krótka odpowiedź brzmi, tak jak obecnie praktykowane, niestety, przeważnie nie. I tak, jest część psychologii, która jest dobrą nauką; część, w której naukowcy zbierają obserwacje bez interpretacji tych danych. Niestety, współczesna psychologia rozpada się wtedy, gdy twierdzi, że wie, co te dane implikują ludzka natura. Dlaczego? Ponieważ opierają większość tych twierdzeń na fałszywym przekonaniu, że wszystko, co robimy, robimy z powodów.
Ale jeśli to prawda, to dlaczego psychologia jako biznes nadal rozwijać się i rozwijać? Moja odpowiedź jest zaskakująco prosta i koncentruje się na jednym z najmniej znanych aspektów ludzkiej natury. Tutaj najbardziej znany przykład tego przeoczenia pojawia się, gdy terapeuta zadaje pytanie „jak się wtedy poczułeś?” Pozornie to pytanie jest miłe i ma sens. Często jest też dobrze zamierzone. Jednak większość ludzi nienawidzi takich pytań. Dlaczego? Ponieważ uczucia pojawiają się, gdy umysł przekracza swoje możliwości wyrażać się słowami.
Znajdź słowa, a uczucia ustaną.
Teraz zastanów się przez chwilę, co to oznacza w przypadku terapii rozmową. Im więcej psycho-logika, którą terapeuta popycha w kierunku osoby, im mniejszy dostęp ma ta osoba do jej uczuć. Kiedy ci ludzie czują się wtedy „lepiej”, dzieje się tak głównie dlatego, że czują mniej , nie lepiej. Dlatego też, kiedy przestają się pojawiać, większość urazów po prostu pojawia się w nowych i bardziej podstępnych formach.
Inny przykład leży w sposobie diagnozowania ludzi przez psychologów. Aby zobaczyć, o co mi chodzi, otwórz z podręcznikiem diagnostycznym (obecnie DSM-V) na dowolnej stronie. Przeczytaj teraz listę objawów. Teraz otwórz tę książkę na dowolnej innej stronie i zrób to samo. Następnie otwórz ją na dowolnej innej er i zrób to jeszcze raz.
Przekonasz się, że wiele diagnoz nakłada się na siebie tak bardzo, że trudno jest określić stan danej osoby. Prowadzi to do wielu diagnoz w trakcie leczenia, czasem kilku na raz.
Psychologowie nazywają to „diagnozą różnicową”. Tłumaczenie. Wiele warunków nakłada się na siebie tak bardzo, że terapeucie mówi się, aby decydował w dużej mierze na podstawie różnic i nie martwił się o resztę. W rzeczywistości niewiele osób ma wszystkie objawy, a nawet większość objawów swojego stanu. Więcej na ten temat za chwilę.
Pamiętaj, że żadna z tych porażek nie wynika z lenistwa, złości lub obojętności psychologów.Wynika to głównie z wyraźnego i powszechnego braku naukowej dyscypliny w teoriach psychologicznych. Weźmy na przykład pod uwagę tę wielką: naukową definicję charakteru rany. Nic dziwnego, że psychologii nie tylko to zawiodło. Nie udało się również naukowo zdefiniować, jak i kiedy coś leczy.
Zamiast tych naukowych definicji terapeuci muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby się przez to przebić. Robią to głównie naśladując innych opublikowanych lub odnoszących sukcesy terapeutów. Chodzi o to, że za każdym razem, gdy nie jesteś sobą, pojawiają się różnego rodzaju problemy. Lęki, depresje, problemy z samooceną. I tendencje do wypalenia zawodowego.
Chodzi o to, że „nauka”, która nie może właściwie zdefiniować tego, do czego ma się odnosić, nie jest właściwą nauką. Więc nie, współczesna psychologia nie jest właściwą nauką.
Prawdą jest, że zdefiniowanie tego, co musiałoby się zmienić, aby stała się właściwą nauką, też nie jest takie łatwe.