Najlepsza odpowiedź
Te dwa imiona to krótkie imiona. „Dick” to skrót od „Richard”, a „Randy” to skrót od Randall.
Właściwie to mam wujka Randyego. Nazwał to ze względu na kartę, na której podczas II wojny światowej dostał kulę za mojego dziadka.
Tak więc, podobnie jak dziadek wszystkich, dziadek był w drugiej wojnie światowej. Był bombardierem w B-26 (chyba) na froncie zachodnim. Więc lecą, by zrzucić bomby i są do nich strzelani, a dziadek ustawia celownik bombowy i wszyscy zaangażowani – wszyscy w samolocie, wszyscy w innych samolotach strzelają, a wszyscy na ziemi mają po prostu gówno dzień, bo wiesz, wojna.
W każdym razie moja babcia wysłała mojemu dziadkowi kartkę. Było na nim zdjęcie niedźwiedzia i najwyraźniej moja babcia nazwała go „Randy”. Dziadek przykleił kartę do górnej części samolotu, żeby mógł na nią spojrzeć i mieć coś innego do roboty niż siedzenie i bycie 19-letnim przerażeniem podczas zrzucania bomb na miasta.
W każdym razie docierają do przybliżone miejsce, w którym bomby zostaną zrzucone, a dziadek pochyla się nad celownikiem.
Pocisk jednego z atakujących samolotów przebił podłogę B-26 i przeleciał tuż nad pochyloną głową mojego dziadka , absolutnie sproszkowanie karty Randy. Rozdrabnianie.
Po powrocie z misji pozostali ludzie w samolocie wzięli sznurek i zmierzyli trajektorię pocisku od miejsca, w którym została wystrzelona przez podłogę do miejsca, w którym wypadła. Gdyby dziadek nie był pochylony nad celownikiem, eksplodowałby mu w głowie.
Tak więc mam teraz wujka Randalla.
Nazywamy go Randy.
Odpowiedź
To pytanie ma dwa błędne założenia: że zachodni rodzice nadają swoim dzieciom te imiona i że są to wulgarne słowa.
„Dick” to pseudonim oficjalna nazwa „Richard”. Rodzice nazwaliby dziecko „Richard”. Mogą również używać pseudonimu, ale w wieku szkolnym dziecko może wybrać własny pseudonim. Imię „Richard” ma trzy możliwe pseudonimy: „Rich”, „Rick” i „Dick”.
Termin slangowy dick dla „penisa” powstał , ponieważ „Dick” było imieniem pospolitym. To samo stało się z imionami „Peter” i „Willy”. Nie ma to wpływu na samą nazwę, która jest starsza od slangu o stulecia.
Gdyby nazwa „Dick” była z tego powodu problemem, nazwa „John” byłaby tym bardziej. Słowo john to slang zarówno dla toalety, jak i dla klienta prostytutki. Jednak „John” to nadal jedno z najpopularniejszych męskich imion w języku angielskim.
Imię „Randy” ma inną historię. To po prostu przypadkowe podobieństwo. „Randy” to pseudonim formalny „Randall”. (Nawiasem mówiąc, przymiotnik randy , oznaczający „pożądliwy”, nie jest używany w amerykańskim angielskim.) Wiele słów ma podobne przypadkowe podobieństwa. Nikt nie myśli, że ktoś, kto używa pseudonimu „Rob” zamiast „Robert”, lubi zabierać ludziom pieniądze pod groźbą przemocy.
W języku angielskim imiona osobiste nie mają dosłownego znaczenia. To po prostu etykiety dla konkretnych osób.