Dlaczego niektórzy uważają, że doświadczenia szkolne zrujnowały im życie?

Najlepsza odpowiedź

To jest bardzo długie, więc prosimy o ostrożne czytanie.

Czuję, że zrujnowało mi to życie, ponieważ musiałem uczęszczać do szkoły tak daleko od mojego lokalnego miasta, a wszyscy inni w szkole byli tak daleko, więc wszyscy znajomi, których poznałeś, są daleko stąd, co w zasadzie oznaczało, że musisz pokonywać duże odległości aby dostać się do nich i spędzić czas, to nie pomogło, ponieważ ktoś nieśmiały jak ja nie mógł zaprzyjaźnić się w domu, ponieważ wszyscy mieli już swoją grupę / kliknięcie, z którym spędzali czas, i próba zaangażowania się w to jest wystarczająco trudna. innym powodem jest to, że nauczyciele byli okropni w swojej pracy, kiedy zmieniłem szkołę w wieku 9 lat, byłbym na wysokim poziomie w czytaniu itp., Ale idąc do nowej szkoły, popchnęli mnie tak daleko z powrotem do punktu, w którym byłem poziom bez wykroczeń (poziom opóźnionego czytania), który zahamował moją zdolność uczenia się w klasie wyższej (średniej), było to spowodowane tym, że odmówili popychania mnie tak, jak normalna szkoła. Więc opuściłem szkołę ze złymi wynikami z powodu niezdolności nauczycieli do nauczania, i nie mam lokalnych przyjaciół, z którymi mógłbym spędzać czas, ponieważ szkolna prawda jest taka, że ​​jestem samotnikiem z powodu tego miejsca i nienawidzę go, gdybym mógł wrócić i powstrzymać mamę przed wysłaniem mnie w to miejsce, które bym chciał, nigdy bym tego nie polecił, a nie mam problemu z nazwaniem go i zawstydzeniem szkoły Jordanstown w Irlandii Północnej. Nigdy nie wysyłaj tu swojego dziecka !! Również nauczyciele byli aroganccy do tego stopnia, że ​​jeden, nie zamierzając go nazywać, robił homofobiczne uwagi o innym uczniu. Ten sam nauczyciel miał wiele skarg przeciwko niemu, ale zachował swoją pracę. Inny student zrobił egzamin z języka angielskiego i podczas pracy na kursie pisał o Titanicu i co więcej można było zrobić, aby pomóc wspomnieniom tych zagubionych, tak, po prostu powiedziano mu, że praca na kursie to gówno, a on oblał, to było rodzaj zatrudniony w tym miejscu. Nauczyciele mieli pretensje do uczniów za coś tak prostego, jak założenie bluzy z kapturem, do tego stopnia, że ​​zostali wyrzuceni z klasy. Ci sami nauczyciele powiedzieli, że przez uczniów noszących bluzy z kapturem, którzy lekceważyli nauczycieli (nie wiem, jak dokładnie być szczerym), nauczyciele również powiedzieli, że uczeń z dysleksją jest legowiskiem w swoim stanie i najwyraźniej był po prostu leniwy. Mówią, że chcą traktować każdego ucznia tak samo, jak zwykła szkoła, ale nie uczą ich na poziomie, jaki mogłaby zapewnić szkoła powszechna. Nienawiść to mocne słowo, ale czuję, że mogę go tutaj użyć.

NIENAWIDZĘ SZKOŁY JORDANSTOWN I NAUCZYCIELI ZAANGAŻOWANI W TO.

Pomogli komuś doprowadzić kogoś do rzeczy gdzie myśli samobójcze pojawiają się w ich głowach.

Odpowiedź

Nie powiedziałbym, że to tyle zrujnowało mi życie, ile zmarnowało je wiele. Uważam, że 10 lat nauki od siódmej klasy do końca collegeu to zmarnowane 10 lat.

Tak, nauka jest poświadczeniem i z tego punktu widzenia nie była to strata czas. Ale nie cenię sobie referencji; Właściwie chciałem się czegoś nauczyć i być przygotowanym na przyszłość, a nie tylko przeskakiwać przez przeszkody. Nauka to w zasadzie długie ćwiczenie w udowadnianiu zgodności ze sztuczną instytucją w nadziei, że potencjalny przyszły pracodawca cię wynagrodzi.

W szkole tylko trzy R były dla mnie przydatne. Byłyby to umiejętności czytania i pisania, a może matematyka aż do algebry 1 i geometrii. Ale szkoła była bardzo nieefektywna w ich budowaniu. Po pierwsze, byłem zmuszony czytać i pisać o książkach, które uważałem za nudne i nieciekawe, przez co trudno było mi się zaangażować i skupić. Byłoby to wybaczalne, gdyby rodzaje umiejętności czytania i pisania, na których się skupialiśmy, były używane w pracy, ale nie, była to głównie fikcja, a czasem Szekspir, co zresztą i tak nie jest teraz tak, jak ludzie mówią. Czytanie w większości zawodów jest literaturą faktu, sprawami technicznymi. A zwięzłość to dobra rzecz, w prawdziwym świecie, podczas gdy w szkole mają minimalne wymagania dotyczące strony.

Historia nie miała sensu. I tak nikt w USA nie zna historii, pomimo ogromnej ilości środków, które na nią wydajemy. To dość żałosne, gdy masz ankiety, które mówią, że 2/3 Amerykanów nie potrafi wymienić trzech gałęzi rządu.

Nauka była gorsza niż bezużyteczna. Po studiach kontynuowałem karierę STEM i zupełnie nie przypominało to szkoły. Nie przygotowało mnie to wcale, a co gorsza, wprowadziło mnie w błąd co do tego, jak wyglądała kariera.

Całe środowisko akademickie jest stresujące i nużące, co właściwie nie byłoby samo w sobie takie złe. W końcu taka może być praca. Jednak w szkole chodzi mi o to, że jest tak arbitralna. Dlaczego to studiujemy? Dlaczego to zadanie? Dlaczego muszę robić to i to drugie? Szkoła nigdy nie daje dobrych odpowiedzi. Praca może być stresująca, ale zazwyczaj jest jakiś powód, dla którego robisz to, co robisz. Barman serwuje drinki, bo ludzie ich chcą. Hydraulik wykonuje swoją pracę, ponieważ ludzie tego potrzebują. Nie ma takiego wyjaśnienia dla szkoły.

Jeśli zauważysz, że przedmioty szkolne są bezużyteczne dla nauczycieli lub administratorów, powiedzą: „Uczymy Cię myśleć”. Jak wygodnie! Nieważne, że mógłbyś tak powiedzieć o każdej aktywności. A ludzie, którzy próbowali dowiedzieć się, czy to prawda, nie mogą tego potwierdzić. Można by pomyśleć, że kwestia tak ważna jako filozoficzna podstawa naszego systemu szkolnego miałaby solidne zrozumienie, ale tak nie jest.

Jest też społeczny aspekt szkoły. To doświadczenie różni się znacznie w zależności od osoby i na pewno nie jest jednolicie pozytywne. Dowodzą tego szkolni strzelcy. Albo możemy spojrzeć na liczbę samobójstw wśród młodzieży każdego roku, która przekracza liczbę zgonów we wszystkich szkolnych strzelaninach w historii łącznie.

Szkoły nie podejmują żadnych wysiłków, aby pomóc uczniom w znęcaniu się. Jeśli inni uczniowie cię rozwalą, szkoła nic nie robi. Nie ma zajęć na temat rozwijania umiejętności społecznych lub komunikacyjnych, które w rzeczywistości są dość ważne w prawdziwym życiu.

Dzieci, które znajdują się w takich sytuacjach, w zasadzie nie mają możliwości ucieczki, więc nie jest dla mnie zaskoczeniem, że mamy tak wiele dzieci popełnia samobójstwo, zjawisko, które gwałtownie rośnie od 2000 roku.

Czy zrujnowało mi to życie? Nie, ale moje życie mogłoby być lepsze o wiele szybciej w innym systemie. Gdybym spędził czas w prawdziwym świecie, pracując nad umiejętnościami, których naprawdę potrzebowałem, byłbym tam, gdzie jestem teraz 10 lat temu. Potrzebowałem więcej kontaktu z prawdziwym światem, a nie sztuczną rzeczywistością, którą nazywamy szkołą.

Na marginesie, szkoła cofnęła mnie w życiu społecznym. Z natury jestem wrażliwym introwertykiem, co nie było dobre, z pewnością w szkołach, do których chodziłem. W rezultacie stałem się jeszcze bardziej zahamowany i przez wiele lat miałem kilka problemów ze zdrowiem psychicznym. Jednak większość ludzi nie ma tego problemu.

Na szczęście takie problemy można naprawić i pracowałem nad nimi od dwudziestki. Szkoda jednak tracić tyle czasu dzięki tej rzekomo „dobrej instytucji” zwanej szkołą.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *