Najlepsza odpowiedź
Możemy się tylko domyślać, ponieważ wiele przekształceń dokonanych przed pisaniem było powszechne. Pierwotnie było to coś bliższego „Wodenes-dæg”, Woden „s-day (” Woden „to inna nazwa dla” Odyna „, nordyckiego boga. Nie jest do końca jasne, dlaczego wybrali Odyna jako odpowiednik Merkurego, to nazwa, którą Rzymianie używali na ten dzień, sposób, w jaki Tiw został wybrany jako równoległy do Marsa i Thor równoległy do Jowisza. Nazwy te są nadal widoczne w nazwach języków romańskich, np. francuskie mardi, mercredi, jeudi).
Pierwsze „e” zniknęło, dając staroangielski Wodnesdæg, część tego samego procesu, który stopniowo usuwał niektóre nieakcentowane „e” z angielskiego (i dlaczego wiele ostatnich „e” jest cichych; były wymawiane po staroangielsku i nadal są w innych językach germańskich).
Pod wpływem inwazji Normanów samogłoski zmieniły się, dając „Wednesdai”, zbliżone do współczesnej pisowni. Prawdopodobnie było to mniej więcej w tym czasie, kiedy „d” i „n” zostały transponowane w mowie, być może pod wpływem faktu, że inne nazwy dni tygodnia również były dwiema sylabami. Zniknięcie pośredniego „e” sprawiło, że para „dn” stała się niewygodna.
Nazywa się to „metatezą” i zdarza się to dość często w historii języka angielskiego. „Ptak” pierwotnie brzmiał „bridde” w staroangielskim; „spalić” było „bren” (które nadal pojawia w słowie „brandy”, pierwotnie „branntwein”, „spalone wino”).
Nie ma żadnego konkretnego rymu ani powodu, dla którego niektóre metatezy wystartowały, a inne nie. tak samo jak każdy inny rodzaj formowania akcentu: ludzie po prostu naśladowali się nawzajem. Pisownia nie podążała za tym, a przez większość czasu reformatorzy pisowni tylko to pogarszali.
Ale ogólnie rzecz biorąc, stopniowe zmiany dźwięku angielskiego zmieniły „dzień Wodina” w „środę” w ciągu około 500 lat. W tym czasie cały język stał się prawie niezrozumiały dla jego wcześniejszych użytkowników.
Odpowiedź
Jak zauważyli inni, środa ma wiele wymowy. W niektórych częściach Rzeczypospolitej niektórzy wymawiają to tak, jakby ostatnia sylaba nie miała „a”.
Tak, podobnie jak w innych językach, wymowa zmieniała się z biegiem czasu, ale w przeciwieństwie do innych języków pisownia angielska nie nadążała za zmianami. Nikt nie czuł potrzeby aktualizowania go ani upewniania się, że przestrzegana jest zasada alfabetyczności. Czy leksykografowie mogą wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nauczyciele nie wymagają, aby środy były pisane tak, jak się je wymawia? Jestem pewien, że dzieciaki, które zaakceptują jako pierwsze. Tajemnicą jest, dlaczego środę wymawia się tak, jak jest, ponieważ tajemnicą jest, dlaczego słowo to jest pisane wielką literą. Ale dygresję. Jak pokazuje ten przykład, angielski jest trochę jak dziecko, które zostało porzucone przez rodziców i nikt się nim nie opiekuje. Oczywiście każdy powinien przeliterować środę, jakby to NIE było wymawiane. To ma sens! 🙂 Przypuszczam, że osoby anglojęzyczne są do tego przyzwyczajone: brak fonemiczności (lub słaby, zawodny związek między literami a fonemami). Środa to słowo, które uczeń musi nauczyć się pisać. Długo zastanawiają się, gdzie umieścić te wszystkie milczące listy, ale kogo to obchodzi. Przypuszczam, że rozszyfrowanie, wymawianie środy jest prawdopodobnie łatwiejsze, ponieważ nie ma zbyt wielu słów rozpoczynających się na „w” i trwa mniej więcej jeden dzień. W końcu jest to łatwe. Zaczyna się tak, jak „my”! Dobrze! Raczej! 🙂
Warto zauważyć, że w wielu językach słowa nie mają takiej wielokrotności wymowy, jak w języku angielskim iz pewnością nieprawidłowości nie są tak wymawiane (gra słów zamierzona). Często zastanawiałem się, dlaczego tak wielu ludzi po angielsku nie potrafi dobrze pisać, nie chce czytać, dlaczego wskaźniki analfabetyzmu są wysokie, dlaczego istnieje potrzeba dodatkowych nauczycieli umiejętności czytania i pisania, co nie jest tanie? Niektórzy ludzie to lubią, nazywając to magią czy piękna, jak brzydkie dziecko, które mogłaby pokochać tylko matka? 🙂 Do każdego własnego. No cóż, czwartek zbliża się wielkimi krokami. Lubię czwartek. Jest zapisywany tak, jak się wymawia (w każdym razie tam, gdzie mieszkam). !