Najlepsza odpowiedź
Niestety, odpowiedź Googlera na to pytanie jest trafna (tj. Średnio inteligentny, pełen siebie niewiarygodnie, a wśród ostatnich osób chciałbym pracować). Jedyną rzeczą, którą chciałbym dodać do komentarzy Googlera, jest brak profesjonalizmu.
Pozwólcie, że przytoczę tylko jeden publicznie dostępny, weryfikowalny przykład, przemawia do zachowania pana Soni: Kliknij to hiperłącze Sąd Najwyższy Kalifornii, Hrabstwo San Mateo . Następnie kliknij ikonę „Inteligentne wyszukiwanie”, aby wyszukać zapisy dotyczące pana Soni. Akta sądowe mówią same za siebie, ale na wypadek, gdybyś nie miał ochoty klikać w witrynie sądu okręgowego, zarzuty dotyczą jazdy pod wpływem i hit & run.
Jak rozumiem, nie pracuje już w Flipkart i uruchomił start-up w cyfrowej przestrzeni zdrowia – gdzie pojawiły się dodatkowe oskarżenia niewłaściwego zachowania.
Krótko mówiąc, nie jestem pod wrażeniem. Przestrzegałbym wszystkich przed współpracą z Punit.
Odpowiedź
Miałem przyjemność spotkać się z Billem Gatesem kilka razy w całej mojej karierze, ale jeden z tych momentów jest szczególnie niezapomniany i fajnie to powtórzyć.
Jako członek-założyciel AllThingsD byliśmy na jednej z pierwszych konferencji D (nie pamiętam, czy to była D2 czy D3), ale odbyła się ona w Ritz Carlton w Carlsbad w Kalifornii, na polu golfowym i bardzo zorientowanym na golfa. Hotel był w zasadzie ogromnym klubem country.
Wydarzenie, które było bardzo zainspirowane wczesnym TED, przyciągnęło niektóre z najważniejszych postaci w naszej dziedzinie. Byli tam Steve Jobs, Larry Ellison, Eric Schmidt (wtedy jeszcze był prezesem Google) itd. To było kilkudniowe wydarzenie z wysokim poziomem bezpieczeństwa na zewnątrz budynku, ale prawie bez barier wewnątrz hotelu … co oznacza, że można było po prostu podejść do każdego i łatwo nawiązać rozmowę.
Cóż, hotel został zarezerwowany tylko w całości na naszą imprezę, ale było kilku pobożnych członków klubu golfowego, którym pozwolono pozostać w hotelu i / lub byli członkami na polu golfowym. Więc każdy, kogo widziałeś, był uczestnikiem konferencji lub głównym golfistą.
Bill był szczególnie dostępny. Miał ze sobą trochę świty, ale przeważnie byli po prostu wielbicielami. Bill był całkowicie dostępny dla każdego, kto chciał z nim porozmawiać, był jowialny i przystępny, nawet odpowiadając na konkretne pytania. Był tak przyziemny i bezpretensjonalny, że nie robił fanfar, podróżując z miejsca na miejsce.
I to trafia do sedna mojej historii. Podczas jakiejś przypadkowej przerwy w wydarzeniach wielu zatrzymało się w hotelowej toalecie, aby się odświeżyć. Hotel miał dużą, bardzo elegancką toaletę z wieloma marmurowymi, otwartymi stanowiskami dla mężczyzn. Byłem wśród grupy ludzi czekających na następny wyjazd, ponieważ nawet przy tylu straganach, ile było w pobliżu sali bankietowej, więcej stało w czekam.
W każdym razie, Bill jest na jednym ze straganów, załatwiając swoje interesy podczas krótkiej przerwy w rozmowie … nie rozmawia się tylko o sikaniu. Właśnie wtedy do toalety wchodzi dwóch golfistów w pełnych szatach i byli tak zaangażowani w dyskusję na temat swojej gry, że faktycznie wyprzedzili większość z nas. Nikt nie robił z tego wielkiego wrażenia, ponieważ jeden z nich był naprawdę podekscytowany grą, w którą właśnie grali i tak naprawdę nie zostawił szansy żeby każdy mógł coś powiedzieć na sztorc, gdyby chciał. Staje więc obok Billa i zaczyna rozpinać zamek.
Bill zaczyna wracać do czegoś, co mówił, zanim wszedł. Nagle golfista patrzy do swojego sąsiada, który mówi, kiedy Bill zapiął zamek i był gotowy do pójścia do zlewu. Taką postacią był golfista … Nigdy go nie zapomnę. W każdym razie, gdy mówi Bill, golfista przerywa mu i mówi: „Hej, wiesz, że wyglądasz jak ten facet… jak go nazywasz… tak… wyglądasz jak Bill Gates”. Bill tylko się zaśmiał, a potem około dziesięciu z nas zgodnie powiedziało: „On JEST Billem Gatesem”. Golfista upadł na ziemię i chętnie uścisnął mu dłoń. Jego przyjaciel wyrzucił z siebie: „Tak, a ty po prostu wkurzyłeś się na jego buty!”
Wszyscy spojrzeli na mokasyny Billa i na pewno golfista zaznaczył swoje terytorium. Nadal stał tam w spodniach W połowie nierozwiązane. Nie wspominając o tym, że Bill w jednej chwili przyjął jego uścisk dłoni. Niewielu innych by to zrobiło. Cały pokój się śmiał, a golfista był przerażony. Zaproponował, że kupi Billowi nową parę, ale po prostu podniósł rękę i powiedział: ty. To „w porządku. Rzeczy się zdarzają”.
Wiele osób powiedziałoby: „Jak śmiesz! Nie wiesz, kim jestem?”, A może nawet postawił zarzuty. Bill po prostu się z tego wyśmiewał i Ruszył dalej. Gwoli ścisłości, ktoś podbiegł do jego pokoju, żeby kupić mu nową parę i po 10 minutach Bill miał na sobie świeżą, suchą parę prawie identycznych mokasynów. To była kwintesencja Billa.Sika przez zupełnie obcą osobę i przyjął to kompletnym krokiem.
Spotkałem go wiele razy wcześniej i kilka razy później, ale to był czas, który zawsze będzie się dla mnie wyróżniał dzięki temu przezabawnemu golfiście, który zdecydowanie, powiedzmy, zostawił swój ślad.