Najlepsza odpowiedź
San Diego jest dość spokojne, łatwo się po nim poruszać (chociaż Seattle prawdopodobnie wygrywa za transport publiczny), piękna pogoda w San Diego, ale pogoda w Seattle jest rażąco zawyżona przez większość ludzi. Tak, jest pochmurno i ogólnie trochę kropi deszczu, ale tubylcy nawet nie używają parasoli, więc nie jest źle.
Aż do około 15 lat temu powiedziałbym, że kultura Seattle była tym, co naprawdę je wyróżniało. Muzyka była tutaj inna niż na całym świecie. Kiedy byłeś z grupą i kochali jakiś zespół, było to prawie jak połączenie społeczne. Pamiętam, jak dorastałem i byłem nawet w boksie, a ludzie po prostu sobie pomagali. Mam na myśli Hendrix, Pearl Jam, Nirvana, Alice in Chains, Soundgarden, całe Seattle. I to emanowało po całym mieście, flanelach i butach (choć jak na ironię Eddie Vedder był przeszczepem w San Diego).
Wciąż są tego małe kieszonki. Kiedy wydostajesz się z części miasta, w której dominuje technologia, spotykasz naprawdę fajnych, towarzyskich, opiekuńczych, dobrych ludzi. „Seattle Freeze” jest realne, a ludzie nie patrzą na obcych, nie przywitają się, nie wychylają się. Ale to mniej „ugh ludzie są tacy zimni”, a więcej „ludzie zostawiają cię w spokoju i pozwalają ci robić cokolwiek robisz”. Każdy jest przystępny, nikt nie podejdzie do ciebie (z wyjątkiem ulicznych żebraków, ale to są miasta w USA). Ludzie z SD są również bardzo fajni / przystępni, ale myślę, że są też nieco bardziej otwarci na powierzchni.
Seattle też jest dużo bardziej rozbite. Wokół są rozproszone dzielnice, podczas gdy centrum San Diego jest nieco bardziej scentralizowane. Jeśli chcesz jechać z Capitol Hill na Pioneer Square (dwa popularne nocne miejsca w Seattle), nie idziesz, to Uber, dokądkolwiek się wybierasz.
Odpowiedź
Mieszkałem w obu. Byłem w Seattle od 86–99, w SD od 99–2019. Pokochałem San Diego. Kiedy się tu przeprowadziłem, było to bardzo senne miasto. Śródmieście było do dupy, nie ma prawdziwej energii i kultury poza plażą i surfingiem. Teraz miejski rdzeń został przebudowany, nowy stadion i centrum kongresowe zakotwiczone w centrum, nowe, dynamiczne dzielnice kwitną w East Village, Little Italy i odradzają się starsze dzielnice, takie jak North Park, South Park, El Cajon Blvd i Hillcrest.
Seattle zawsze będzie wyjątkowym miejscem i kocham mieszkańców Seattle, miejską atmosferę i energię oraz politykę Seattle bardziej niż San Diego (chociaż też stało się znacznie lepsze). Przeżyłem Nirvanę, Pearl Jam, Prezydentów Stanów Zjednoczonych Ameryki, Soundgarden itp. I zawsze będę grungeowym rockerem (LOL). Ale uwielbiam pogodę w San Diego, parki dla psów i łatwość życia. To jest zbyt drogie, ale ostatnio takie samo jest Seattle. Seattle było znacznie tańsze, zanim Amazon eksplodował, a masy przeniosły się tam, aby obsadzić miejsca pracy. Ale nie ma nic lepszego niż wyraźny widok na Puget Sound i Mt. Rainer w sierpniu. Pływanie łodzią po jeziorze Washington. Jazda na nartach nocnych w Snoqualmie lub wędrówki po North Cascades. Niestety, są to tak naprawdę dwa różne miejsca, z których każde ma swoje zalety i wady. Zawsze będę cenił moich przyjaciół i czas w Seattle. Ale San Diego to mój dom.