Jak wygląda Twoje biurko jako programista?


Najlepsza odpowiedź

Dzięki za A2A. Nie wiedziałem, dlaczego to zrobiłeś, ale dzięki nieznajomy 🙂

Tak nisko i oto moja świetna konfiguracja: (To ta po prawej stronie w pobliżu routera TP-LINK)

To Lenovo z procesorem i7 (o wiele więcej niż potrzebuję) i 8 GB pamięci RAM, która pokrywa moje potrzeby w 90\% przypadków (obwiniam karty Chrome), w pobliżu znajduje się stary ekran i klawiatura QWERTY, którą ja zmagam się, ponieważ zwykle używam AZERTY (tj. klawiatury Lenovo tuż obok).

I tak, jeśli przyjrzysz się wystarczająco blisko, jest w tym pęknięcie, a mimo to nadal działa Alleluja!

Superman jest na skraju ekranu tuż obok Batmana, są moimi kumplami i strzegą repozytorium, kiedy wracam do domu, na stole wszystko, czego potrzebuję; kubek kawy, bitwa wodna i Raspberry Pi za tym ekranem (używam tego ekranu wyłącznie do połączenia z RPI3, ale nie używam już RPI3, więc minęło trochę czasu, odkąd dotknąłem tego ekranu lub tej klawiatury QWERTY, której nienawidzę)

Tak, to mój laptop i moja konfiguracja, i idealnie pasuje do moich potrzeb, działa na Ubuntu 16.04. Przez większość czasu używam terminatora; terminal w lokalnej wersji repozytorium git, nad którym pracuję, na jednej części karty, obok dziennika lokalnego serwera na górze programu htop. Na innej karcie dzienniki heroku dla serwerów przejściowych i produkcyjnych. A na innej karcie okno terminala uniwersalnego. Czasami dzielę kartę między konsolę mysql i dziennik mysql.

Używam Sublime z niekończącymi się zakładkami plików JS (węzeł zaplecza JS i przód) z odrobiną Atom czasami, Chrome działa najczęściej czasu (zwykle słuchając Music lub poniedziałkowego podcastu Billa Burra lub niektórych przypadkowych stand-upów, podcastów lub muzyki)

I to wszystko; w dobry dzień mogę pracować nad czymś innym, na przykład nad szybkim narzędziem Java do użytku w biurze lub robić coś nowego, ale w większości przypadków jest to tylko programista Back-end z pewnym frontem.

To to ludzie 🙂

Odpowiedź

Ilekroć pracowałem dla dużej firmy zajmującej się „głębokimi kieszeniami”, wsadzili mnie do szarej kabiny i siedziałem tam cały dzień. Czy programowałem cały dzień? Więc nie. To dlatego, że zadania były tak kiepskie, że zajmowały tylko dziesięć minut. W przeciwnym razie zadania były niemożliwe, ponieważ ukochani super liderzy nie mieli pojęcia, jak zdefiniować projekt. Próbując przezwyciężyć część głupoty, można spróbować zorganizować spotkanie i zobaczyć, czy można ujawnić nowe pomysły i postęp. Ale to najprawdopodobniej cię zwolni.

Wtedy były otwarte biura, kiedy bardzo bogaci młodzi ludzie zakładający „zabawną” firmę w SF mieli po prostu długie stoły. Zbyt tanie, aby uzyskać dobre wyniki dla programistów. Tak więc hałaśliwi sprzedawcy byli w tym samym pomieszczeniu, cały czas krzycząc i dzwoniąc w dzwony. Było inne miejsce, w którym powiedzieli mi, że lubią na siebie patrzeć. A kiedy to dostałem, zdałem sobie sprawę, że jestem zbyt chrześcijaninem, aby być w tym miejscu – nie jestem najbardziej pobożny – prawdopodobnie zostałbym spalony na stosie w Hiszpanii podczas inkwizycji. (Uważaj na to, co układ biurka mówi ci o organizacji!)

Kiedy tworzyłem oprogramowanie dla własnej firmy, chodziłem do fajnych kawiarni w całym hrabstwie Sonoma i pisałem przez cały dzień. Widok był zawsze wspaniały. A godziny były takie przyjemne. Wykonałem tak dużo pracy! Szkoda, że ​​tak nie może być w korytarzach wielkich korporacji. Pamiętaj, że kawiarnie czasami mają prywatne strefy, więc nie wszystkie są otwarte. Czasami miejsca się opróżniają. Więc są takie pory dnia, kiedy jesteś sam, z wyjątkiem pracowników. Oczywiście popularne miejsca nie mają takich chwil.

Kiedy pracowałem w kawiarniach, zrobiłem ogromne postępy i poznałem najciekawszych ludzi na świecie. Śpiewałem piosenki dla największych wykonawców na świecie. (Była tam jedna kawiarnia z fortepianem, na którym grałem popołudniami podczas przerwy na kodowanie). Spotkałem nawet Ryana Dhala i pomogłem mu wymyślić node.js. I spotkałem dyrektora generalnego, który miał stać się Dockerem – nawet nazwał swoją firmę w kawiarni, kiedy ze mną rozmawiał.

Nigdy nie spotkałem wyższych szczebli korporacji „głębokich kieszeni”, kiedy Pracowałem w swojej kabinie. Kiedy pracowałem w boksach, otrzymywałem przypadkowe obelgi. Zostałem wyrzucony z powodu kodu, który był zbyt złożony (dla niektórych ludzi do zrozumienia – niezbyt skomplikowany dla większości programistów) lub za tworzenie procesów, które wyeliminowały większość podstawowej pracy. Zagrozono mi zwolnieniem za przedterminowe wykonanie. Kierownictwo nieustannie przypominało mi, że świat poza ich murami był strasznym miejscem.

Ale świat na zewnątrz nie jest straszny. Ludzie powinni mieć swobodę ruchu.

Coffee Shop Ghost tworzy piosenki i oprogramowanie | Patreon

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *