Jaka jest Twoja definicja najlepszego przyjaciela?

Najlepsza odpowiedź

W młodości nigdy nie miałem naprawdę bliskich przyjaciół. Byłem na tyle szczęśliwy, że byłem tolerowany i czułem się szczęśliwy, gdy zostałem przyjęty. Nikt nie znał mnie naprawdę dobrze i nie odważyłem się ani nie chciałem zapytać ich więcej o siebie. Nie powiedzieli mi wielu osobistych rzeczy i nie pozwalano mi o tym mówić.

Nie byłem najlepszym przyjacielem i nikt nie był moim najlepszym przyjacielem.

Na wysokości szkoła, kiedy byłem zastraszany, była jedna dziewczyna, która stanęła po mojej stronie. Była silna i charyzmatyczna. Ludzie ją kochali. Podziwiałem ją. Uważałem ją za swojego pierwszego „prawdziwego” przyjaciela. Stała między mną a moimi łobuzami, kiedy mnie zaczepiali, poszła ze mną na stację kolejową. Rzeczy, które zdawali się robić zwykli przyjaciele w liceum.

Po dwóch latach w liceum poszliśmy do różnych klas. Straciliśmy tę bliskość, mimo że nadal ją bardzo lubiłem i za każdym razem, gdy się spotykaliśmy, cieszyliśmy się, że się widzimy. Ale nie wiedziałem zbyt wiele o przyjaźni i rzadko zapraszałem ją na lunch czy coś innego. Zaprosiła mnie na swoje przyjęcia urodzinowe i kilka razy dołączyłem. Jednak w tamtym czasie nie organizowałem żadnych przyjęć urodzinowych, ponieważ nie miałem listy osób do zaproszenia. Prawdopodobnie byłaby to tylko ona i ja, i to byłoby dziwne.

Wtedy szkoła się skończyła. Spośród wszystkich osób ze wszystkich klas, które ukończyły szkołę, to właśnie ona świętowałam. A potem poszła na uniwersytet, a ja wziąłem rok wolnego, a teraz studiujemy w dwóch różnych miejscach i rzadko ją widuję. Pamiętam moment, kiedy zadzwoniła do mnie, czy byłem w mieście. Nie byłem. Potrzebowała kogoś, z kim mogłaby porozmawiać, ponieważ jej chłopak się z nią rozstał. Zamiast zaproponować telefon, przeprosiłem, że nie ma mnie w pobliżu. Powinienem był do niej zadzwonić. Teraz jesteśmy bardziej odlegli niż kiedykolwiek. Nadal czuję się winny, że nie rozmawiałem z nią, kiedy po tych wszystkich latach byłem kimś, do kogo się zwróciła w takiej sytuacji.

Widzisz, byłem jej przyjacielem, ale nie dobry przyjaciel, żaden najlepszy przyjaciel. Ponieważ najlepsi przyjaciele wysłuchaliby się w takich sytuacjach.

Mimo to argumentowałbym, że przynajmniej w liceum była najbliższą najlepszą przyjaciółką, jaką miałem.

Pozwólcie, że opowiem wam inną historię. O tej jednej osobie, którą uważam za najlepszego przyjaciela.

Kiedy zacząłem studiować na uniwersytecie, na szczęście wyrosłem z tego znęcania się i ludzie byli tam ogólnie milsi. (A gdyby tak nie było, nasze klasy były wystarczająco duże, aby uniknąć idiotów. ^^)

Próbowałem zaprzyjaźnić się z kilkoma przyjaciółmi i natknąłem się na grupę bardzo inteligentnych ludzi, którzy mieli wszystko wokół inteligencja, aby również zaangażować się społecznie. Byli to ludzie, którzy zadawali pytania i faktycznie słuchali tego, co miałeś do powiedzenia. Byli to ludzie, którzy pamiętali, co powiedziałeś i pytali cię o to przy innej okazji. Osoby ogólnie kompetentne społecznie. Ludzi, którzy dbaliby o swoje przyjaźnie, regularnie spędzając czas z przyjaciółmi, próbując nadrobić zaległości w ich życiu. Łatwo jest z nimi pozostać dobrymi przyjaciółmi, ponieważ nawet jeśli nie myślisz o zaproszeniu ich na lunch od czasu do czasu, oni myślą o to.

Był w tej grupie jeden facet, który poprosił o przeczytanie mojej fantastycznej historii, którą skończyłem na zakończenie liceum. Dałem mu kopię i zapytałem, czy może też może biernie sprawdzić, czy nie ma błędów w stylu i gramatyce. Dodatkowo drażniłem się, że mógłby spróbować przeanalizować historię, aby dowiedzieć się, co skłoniło mnie do napisania tej historii w ten sposób. Nie spodziewałem się, że faktycznie to zrobi lub że wszystko wymyśli. Powiedział, że tak, dlaczego nie. Byłem przygotowany czekać miesiąc lub dwa. Większości ludzi, których znałem, zajęło trochę czasu, zanim skończyłem to czytać. Wrócił do mnie tydzień później. Przeczytał go dwukrotnie. Kiedy rozmawialiśmy o jego analizie, wydawało się, że odkrył wszystko o moich kłopotliwych latach nastoletnich (tj. O czasie, kiedy pisałem tę książkę).

Byłem pod wrażeniem. Jeszcze tydzień później zaprosiłem go na randkę. Jesteśmy razem od prawie 4 lat!

Ten człowiek był moim najlepszym przyjacielem, odkąd przeanalizował moją książkę. Jak to się stało, pytasz? Cóż, naprawdę był mną zainteresowany, ja naprawdę byłem nim zainteresowany. Moim zdaniem miłość jest jak bycie najlepszymi przyjaciółmi i pociągiem fizycznym.

Przejdę teraz do mojej definicji najlepszego przyjaciela. Przepraszam za długie historie. 🙂

Przyjaźń to udział w czyimś życiu. Chodzi o to, aby wspierać ich wybory, ale także być z nimi szczerym i dawać im swoją szczerą opinię, jeśli o to poproszą. Chodzi o zaakceptowanie tego, kim są, a nie o ich zmianę. Nie chodzi też o zapobieganie zmianom. Chodzi o bycie niezależnym, ale nigdy samotnym.

Twoi przyjaciele to ci, z którymi możesz spędzić trochę czasu, z którymi się bawisz, ale którzy, jeśli źle się zachowujesz, mogą nie zostać Twoimi przyjaciółmi. To ci, którzy są dla ciebie dobrzy, o ile coś w tym widzą. Powiedzmy, że wkraczasz w fazę głębokiej depresji. W takim razie Twoi przyjaciele to ci, którzy mogą dystansować się od Ciebie, ponieważ spędzanie czasu z Tobą nie jest już przyjemne.

Twoimi najlepszymi przyjaciółmi są ci, którzy mówią Ci, że źle się zachowywałeś i doradzają, jak unikać niewłaściwe zachowanie w przyszłości. Twoi najlepsi przyjaciele to ci, którzy pozostają u twego boku podczas depresji, próbując cię rozweselić lub skłonić do rozmowy o twoich problemach. To oni mogą i pokażą ci swój inny punkt widzenia na sytuację. To oni robią wszystko, abyś wiedział, że nie jesteś sam.

Musisz zdać sobie sprawę, że przyjaźń to nic, co dostajesz. Niewiele jest osób, które są wzajemnie zainteresowane i faktycznie chcą się czegoś o tobie dowiedzieć. Przyjaźń to coś, co wymaga czasu i cierpliwości. Należy go pielęgnować jak roślinę, czasami podlewać. Musi się rozpalić jak ogień. Od czasu do czasu wkładaj nowe kłody drewna, aby działało.

To jest coś, co trzeba zrobić z obu stron.

Więc jeśli chcesz być lepszy w nawiązywaniu przyjaźni staraj się być bardziej uważny. Spróbuj dowiedzieć się czegoś o ludziach, z którymi jesteś. Zapytaj ich o weekend i plany, a kiedy spotkasz się ponownie, zapytaj o rzeczy, których nauczyłeś się, kiedy spotkałeś się z nimi ostatnim razem.

Jeśli znajdziesz kogoś, kto jest tobą zainteresowany i kto uważasz, że jest interesujący i przyjazny i dobrze się dogadujesz, więc po prostu nie pozwól, aby to się zmarnowało. Utrzymuj kontakt, spotykaj się raz na jakiś czas. Podlej tę roślinę, rozpal ogień.

Na koniec możesz spotkać kogoś, kto jest tak dobrym przyjacielem, że oboje znacie się niesamowicie dobrze. Dowiesz się, którymi tematami są zainteresowani i czego należy unikać. Dowiesz się, co im się podoba, a czego nie. I lubisz ich takimi, jakimi są.

Ostatecznie najlepsi przyjaciele to ci, którzy wspierają Cię, gdy jesteś na dole, słuchają Cię i cenią Twoją opinię. Ludzi, którym możesz z natury zaufać i którzy ufają Tobie. To one oferują pomoc, gdy czujesz się chory, a do diabła, są nawet tymi, którzy trzymają włosy z tyłu, gdy musisz zwymiotować. To oni mogliby z Tobą godzinami rozmawiać bez nudy. To oni mają twoje plecy, a ty ich. To oni dołożyliby wszelkich starań, aby Ci pomóc, i wiedzą, że Ty też zrobiłbyś to samo dla nich.

To oni Cię dopełniają. Jesteś tym, który je kończy.

Odpowiedź

Miałem wielkie szczęście, że miałem kilku bardzo bliskich przyjaciół. Niektórych znałem od pierwszego roku życia, a innych poznałem po szkole średniej.

Mógłbym podać listę cech, które dzielą te osoby i dlaczego ich cenię, na przykład pomaganie mi, gdy jestem w dół. Jednak pod koniec dnia myślę, że tym, co sprawia, że ​​ci ludzie są dla mnie szczególnie wyjątkowi, jest fakt, że konsekwentnie stawiamy się sobie w butach. Podam przykład.

Pewnego razu mój najlepszy przyjaciel i ja planowaliśmy spotkać się przed Starbucksem o 9:00, żeby pójść do muzeum sztuki. Oboje byliśmy bardzo podekscytowani, widząc konkretne dzieło sztuki, które było wyświetlane przez ograniczony czas, a ten dzień był ostatnim dniem wystawy. W noc poprzedzającą wystawę końcową spakowałem do torby wszystko, co mogłem sobie wyobrazić i spodobał mi się obraz, który zobaczę następnego dnia, idąc do łóżka. Niestety zapomniałem ustawić budzik i kiedy się obudziłem, było już po 10:00. Przepełniony poczuciem winy wyskoczyłem z łóżka i pobiegłem do Starbucks, gdzie spotkałem mojego przyjaciela spokojnie pijącego espresso. Zdyszany, mój głos był ochrypły, ale przeprosiłam, że kazałam mu czekać ponad godzinę bez wysyłania mu żadnej wiadomości. Co ciekawe, tylko spojrzał na mnie, uśmiechnął się i wypowiedział kilka słów.

Ten, który czeka, lub ten, który każe czekać innym. Kto cierpi bardziej?

To powiedziawszy wszystko. Bez uciekania się do żadnych wyszukanych słów doskonale podsumował naszą przyjaźń.

Udaliśmy się do muzeum i zobaczyliśmy dziewczynę Vermeera z perłą.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *