Najlepsza odpowiedź
Dzień rozpoczął się, gdy obudziłem się na dźwięk oficera dyżurnego przekręcającego klucze, aby wypuścić nas z naszych cel ( należało to zrobić indywidualnie w MCK). Zawsze wstawałem na śniadanie. Wielu facetów przespało pierwszy posiłek dnia. Ale ja nie byłem jednym z nich. Dostaliśmy dużo płatków, ciast i owoców. To była prawdopodobnie najlepsza karma dnia.
Zwykle brałem prysznic po śniadaniu (stoisko było często puste, a może musiałem czekać na jednego faceta) i wracałem spać do 10 lub 11, kiedy podano lunch.
Mój prycz albo spał w domu, albo robił pranie innych więźniów (jego pośpiech). Gdzieś w tej godzinie od 7 do 11 wziąłbym kilka bzdur. To, czy Chan tam był, czy nie, nie miało znaczenia. Jedną z najlepszych rzeczy w moim najdłuższym i ostatnim bunkrze było to, że nie miał nic przeciwko temu, żeby siedzieć w pobliżu, kiedy robiłem śmieci (właściwie rozmawiał ze mną, kiedy byłem gówniany) lub był poza pokojem, zajmując się brudnymi szufladami ludzi.
Po obiedzie zwykle czytałem na swojej pryczy do 13:30, kiedy dzwonił „Mersey! Obsługa gastronomiczna – rozlegał się dźwięk na kondygnacji. I to do piwnicy, aby zmyć podłogi, tace na regały, otworzyć dziesiątki puszek, przeszukać szafkę lub magazyn na produkty, po prostu spędzić czas z innymi pracownikami kuchni lub poczytać książkę.
Do 6 : 30 lub 19, wrócilibyśmy na górę do oddziału. W pracowity dzień byłam na straży samobójców od 7 do 23, kiedy wracałem do już zamkniętego oddziału (zamknięcie było o 21:30) i zwykle szedłem prosto do łóżka, tak jak moja prycza była już na swojej pryczy przy zgaszonych światłach.
W zależności od tego, czy byłem zmęczony, czy nie, słuchałem przez chwilę radia, a potem upadałem. Często budziłam się w środku nocy i ponownie korzystałam z radia, jeśli nie czułam się zmęczona. Jako stary facet kilka razy w nocy sikałem.
Zejście z pryczy i spokojne zejście z pryczy było wyzwaniem. I wkurzyłem się w bok miski, starając się nie przeszkadzać Chanowi. Był całkiem niezły w tym wszystkim, chociaż czasami szeptał „góra dół… góra dół”. Ale on zdał sobie sprawę, że starałem się tak bardzo, że było to całkiem gładkie.
O 6:30 dźwięk przekręcania kluczy znów się rozlega i to są twoje 24 godziny. Czasami chodziłem do biblioteki po obiedzie i kilka dni, kiedy nie oglądałem samobójców – co dawało więcej czasu na czytanie na mojej pryczy.
Ale przede wszystkim więzienie było bardzo „takie same”. Jeden dzień przeszedł w następny bez fanfar. Tym jest więzienie: więcej tego samego. To nie jest zaprojektowane tak, aby było wygodne. Nie chcą cię z powrotem!
Odpowiedź
Mam tylko własne doświadczenia z angielskimi więzieniami.
Podam kilka perspektyw, ponieważ istnieją subtelne, choć pewne różnice w zależności od tego, do którego więzienia trafisz.
Jeśli to twój pierwszy dzień, to Twój harmonogram będzie dokładnie taki sam, jak dla każdej innej osoby, która przyszła do recepcji.
Twój pierwszy podany numer, który jest niepowtarzalny i Twój identyfikator na czas odbywania kary.
Rozebrany, przeszukany i usadzony na tym krześle, które wykrywa metal, ale przede wszystkim służy do sprawdzenia, czy masz telefon w dupę.
Jak linia produkcyjna z jednego obszaru do drugiego, podajesz swoje dane, najpierw odpowiadając na pytania, takie jak.
- Czy kiedykolwiek myślałeś lub próbowałeś popełnić samobójstwo ?
- Czy kiedykolwiek atakowałeś personel lub więźniów? Zakładając, że to nie jest twój pierwszy raz w więzieniu.
- Twoja religia czy żadna
- Czy wiesz, dlaczego tu jesteś?
Wtedy możliwość wzięcia prysznica, otrzymania szarego ubrania więziennego i odebrania paczki.
Dostajesz posiłek z mikrofalówki i herbatę, umieszczasz w celi z innymi i czekasz kilka godzin, aż wkręci się śruba do oddziału wprowadzającego.
Po przybyciu do celi zostaniesz ponownie przesłuchany w celu ustalenia Twojego stanu zdrowia, takiego jak odstawienie narkotyków itp. Jeszcze kilka godzin w areszcie, zanim zostaniesz zabrany do celi. może nie mieć celibatu w zależności od Twojej odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie dotyczące Twojej skłonności do przemocy, na przykład łamanie szczęki innym facetom, ponieważ chrapali. Winny!
Przez całą noc co cztery godziny lub więcej officior patrzy przez klapkę w drzwiach, aby sprawdzić, czy nie jesteś martwy. Dzieje się to częściej niż by się wydawało, ale więzienie jest miejscem, w którym wyobraźnia może oszaleć i często staje się rzeczywistością. Możesz zobaczyć / usłyszeć, czy doszło do samobójstwa, ponieważ istnieją procedury, których należy przestrzegać, które nie obejmują ciebie odblokowanie do kolacji.
Widziałem ludzi, których znałem, wychodzących w ten sposób. Wiszący z prześcieradła sznurek, sikanie i śmierć zapach, którego nigdy nie zapomnisz, ponieważ zwisa tam spuchnięty język Paskudny. Jeden facet przyszedł kiedyś do mojej celi i powiedział: „Lance, możemy porozmawiać?Mam ochotę umrzeć. ”Trzeba mieć na uwadze, że było to jedno z wielu gróźb na przestrzeni miesięcy, więc z irytacją, tak jak w towarzystwie, powiedziałem:„ Posłuchaj Dave, jeśli masz zamiar to zrobić, nie mów o tym, po prostu zrób to ”. kicker „Zrób to, żebyśmy wszyscy mogli zobaczyć, bo jestem w sądzie w piątek i przydałoby mi się trochę współczucia”
Następnego ranka mieliśmy śniadanie, kiedy Dave wrzeszczący i krzyczący wspiął się na górę i przez balustradę, grożąc, że się przewrócą. Podbiegłem do podestu, próbując wciągnąć go z powrotem, ale zobaczył mnie i krzyknął: „Nie! Nie! Powiedziałeś mi, żebym to zrobił!” Potem rzucił się głową do przodu ze swojej grzędy. Trzask dobiegający z jego głowy uderzającego o beton był obrzydliwy, gdy krew wylewała się z jego czaszki jak rana postrzałowa. gdy umarł Dave. Jego rodzina wyłączyła maszyny, ponieważ zmarł mózg w wyniku chomy.
Do dziś jestem pełen poczucia winy, ale czuję się przygnębiony. Wiem, że był bardzo niespokojną duszą. Bardzo smutne.
Warto zwrócić uwagę. Twój harmonogram, poza powyższym lub zamieszkami, Twój harmonogram jest taki sam dzień po dniu. Każdego dnia to samo, praca, huk. Dużo, dużo huku. Za tymi drzwiami, gdzie monotonia niszczy twoje życie. Scedule? Tak samo jak następny facet, tak jak przed nim i po tobie.
To samo. Podobnie. To samo.
Niech cię Bóg błogosławi, David.