Jaki jest współczesny odpowiednik starożytnego rzymskiego licencjata w świecie pracy?


Najlepsza odpowiedź

Współczesne odpowiedniki to coś w rodzaju spikera i uzbrojonej (i nieuzbrojonej) eskorty. Licencjobiorcą (-ami) było poinformowanie ludzi, jak ważny jest twój szef i oczywiście upewnienie się, że twój szef nie zostanie wypatroszony przez niedotykalnych.

Chciałbym zauważyć, że mogli stanowić rdzeń kohort pre-pryncypańskich pretorianów lub podobnych form wojsk specjalnych; Cezar podobno nie miał legionistów pretoriańskich per se, ale z pewnością miałby sporo silniejszych, bardziej politycznie niezawodnych mięśni wokół swojego namiotu na wypadek buntów i tym podobnych. Rzeczywiście, polityczny lictor mógł być fundamentem późniejszych kohort pretorianów pod panowaniem cesarzy.

Współczesny „świat pracy” bardzo różni się od tego w starożytnym Rzymie, więc naprawdę trudno jest znaleźć jeden odpowiednik. Sama funkcja i sposób życia i pracy w Rzymie w tamtych czasach wydawałyby się nam bardzo dziwne. Chodzi mi o to, że nie mieli limuzyn dla lokajów do otwarcia i drzwi do otwarcia, gdy dyrektor generalny (przepraszam, konsul) wszedł i wszyscy pochylili się na jego widok.

Odpowiedź

Nie ma takiej osoby lub osób. Liktorzy nieśli przed nim symbol władzy sędziego. Byli również nieuzbrojeni i mogli łatwo zostać zakłóceni przez każdego, kto chciałby to zrobić. Krótko mówiąc, byli to raczej osoby symboliczne (symbol władzy) niż cokolwiek innego. Współczesnym odpowiednikiem byłby urzędnik ceremonialny, którego jedynym zadaniem było zasygnalizowanie znaczenia urzędnika podążającego za nim. Ogólnie rzecz biorąc, w dzisiejszym świecie brakuje takich ceremonii.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *