Najlepsza odpowiedź
Jesteśmy trochę za wcześnie, aby uzyskać te dane na zajęcia z 2016 roku, ale możemy spójrz na rok 2015 i wcześniej.
Biuro Statystyki Pracy (BLS) podało, że 69,2\% „absolwentów szkół średnich w 2015 r. było zapisanych na studia lub uniwersytety” ( Rejestracja na studia i aktywność zawodowa absolwentów szkół średnich w 2015 r. ) w październiku ubiegłego roku. Odpowiednia liczba za 2014 r. Wyniosła 68,4\%, a za 2013 r. 65,9\%. Spośród zapisanych w 2015 r. Większość uczęszczała do czteroletnich uczelni ( Tabela 1. Stan siły roboczej w 2015 r.… Zapisy do szkoły…. Październik 2015 r. ).
Zatem brak rejestracji wyniesie 30,8\%, 31,6 odpowiednio\% i 34,1\%. To znaczy cofamy się z 2015 do 2013 roku. Czy to trend?
BLS zbiera tego typu dane od jakiegoś czasu. NCES ( National Center for Education Statistics ) również to robi. Są też inne grupy, które zbierają tego typu dane z różnych powodów.
Dla BLS praca jest kluczowa, ponieważ ich domena dotyczy siły roboczej w USA. Jednym z głównych powodów braku rejestracji byłaby praca lub szukanie pracy. Również finanse mogą być problemem. Jednak studenci mogą być również zatrudnieni.
—-
Jak ostatnio widzieliśmy, doświadczenie w collegeu nie gwarantuje zatrudnienia ani sukcesu, z wyjątkiem nieliczni faworyzowani. Z drugiej strony posiadanie okazji może być ogromnym impulsem. W rzeczywistości edukacja powszechna była celem od samego początku.
I widzieliśmy badania, w których porównano zarobki przez całe życie osób z collegeem (na różnych poziomach) i bez.
—-
Istnieje wiele powodów, dla których nie należy uczęszczać na studia. Niektórzy mogą to odkładać. To badanie dotyczy osób w wieku od 16 do 24 lat. Ostatnio wielu z boomu powróciło na studia, aby ponownie się uruchomić.
Wiele programów w dwuletnich collegeach może być związanych z handlem. Dla wielu studentów może to być lepsza droga do pracy niż dłuższe typy.
Niektórzy mogą nigdy nie być w stanie pokryć kosztów, które obejmują więcej niż te jawne związane z czesnym, opłatami, książkami itp. . Można by pomyśleć, że pomoc w sfinansowaniu kilku lat dla każdego umożliwiłaby społeczeństwu pewną poprawę.
Kwestie związane z tym tematem nie są łatwe do rozwiązania; jednak jest to bardzo ważny temat, którego nie ignoruje mądre społeczeństwo. Z drugiej strony, jednym wielkim brakującym elementem jest brak szacunku dla ludzi pracujących w innym niż elitarny sensie. College niestety nie ma znaczenia.
—-
Uwaga (05.01.2019) – Odpowiedź zajęła przykładowo rok. NCES (były pracodawca) zajmuje się tym od dziesięcioleci i zajmuje się tym tematem w kontekście wykształcenia pomaturalnego . Jako takie uwzględniono kształcenie zawodowe. Oznaczałoby to coś formalnego, jak również kształcenie w miejscu pracy. Niektóre z nich nazywaliśmy występami w pracy, praktykami zawodowymi (nieformalnie). Jedną z oznak czasów, być może związaną z motywacją do tego pytania, jest to, że termin „college” wydaje się być używany bardziej w odniesieniu do instytucji „akademickich”. Ale NCES korzysta z tej listy: Certyfikat, Associate’s, Bachelor’s i Advanced . Obejmuje to większość, jeśli nie ogromny procent kohort (musimy również zobaczyć późne wybory GED). Gdyby pytanie brzmiało „ilu z nich dąży do uzyskania tytułu licencjata (pamiętajcie, wielu posiadaczy Associate przenosi się do czteroletniej szkoły)?”, Przyniosłoby to oczekiwanie, a nie owoc. Jest wiele do omówienia, ale kiedyś żartem było (nie podam nazwy miasta), ilu doktorów jeździ taksówkami (właściwie całkiem sporo w tamtym czasie – nawet tych z doktoratem z matematyki)? Zauważ, że NCES prowadzi również badanie podłużne.
Anegdota: interesuje mnie to, że zacząłem gromadzić kredyty w wieku 18 lat, pracując w pełnym wymiarze czasu pracy (wojsko) i uczestniczyłem w trzech czteroletnich i jedno dwuletnie kolegia. Kilka lat później zebrałem napisy końcowe. Nie straciłem żadnego, ponieważ chodziłem głównie na kursy akademickie (również lista dziekana) i skończyłem pracę końcową. Potem poszedłem do szkoły wyższej. Te lata równoważenia pracy w prawdziwym świecie (40 różnych typów koncertów – facet od telewizora nie ma nic na mnie, zrobiłem to, żeby się wyżywić) z nauką na boku, połączoną z moim wejściem w świat zaawansowanych komputerów spieprzenie matematyki daje mi wgląd w przypuszczenia co do potrzeby inżynierii prawdy.
Odpowiedź
Mogę odpowiedzieć tylko za siebie, ponieważ nie poszedłem na studia. Chociaż niektórzy twierdzą, że college daje lepsze możliwości w życiu, nie do końca się z tym zgadzam. Jeśli planujesz być pracownikiem korporacji na całe życie, to college jest dobrym wyborem.
College został wynaleziony przez bogatych facetów, którzy byli właścicielami korporacji, aby szkolić pracowników pod kątem siły roboczej.Musieli wyciągać ludzi z farm do miast, aby móc kierować tymi korporacjami. Studia wspaniale Cię tego uczą.
To, czego nie robi uczelnia, to nauczenie przeciętnej osoby, jak zarabiać pieniądze lub jak sprawić, by ich pieniądze pracowały dla nich. Wiedza o tym, jak sprawić, by twoje pieniądze pracowały dla ciebie, zaprowadzi cię w życiu dalej niż tylko pójście na studia, zdobycie dyplomu, a następnie zatrudnienie. Uczą cię, jak pracować za swoje pieniądze, a następnie ich stacje telewizyjne przekonują cię, abyś oddał im te pieniądze za wszelkiego rodzaju materialistyczne śmieci.
Następnie spójrz, ilu absolwentów collegeu jest zadłużonych od collegeu i nawet nie pracuję w tej dziedzinie, aby wykorzystać ten stopień. Albo po prostu mieć dyplom, który nie jest wart przysiadu. Absolwent collegeu, który zarabia mniej niż 100 tys. Rocznie, to dla mnie strata. Możesz mieć kartkę papieru, z której wynika, że znasz całą masę bezużytecznych faktów, których cię nauczyli. Pracujesz także 40–60 godzin tygodniowo, wzbogacając kogoś innego na własny koszt. W międzyczasie mam wykształcenie średnie, pracuję przez trzecią część godzin, tak jak ty, wykonując połowę pracy fizycznej, zarabiam dwa razy więcej i mam mnóstwo wolnego czasu, aby cieszyć się życiem.
Na mój standardy, jestem wykształcony. Nie obchodzi mnie, kto wygrał bitwę o mały wielki róg, nie na tyle, by zadłużać się, dowiadując się o tym. Mogę to zrobić samodzielnie w Google i YouTube za darmo.