Najlepsza odpowiedź
Podatki i opłaty w Chicago, usługi publiczne i polityka szkół publicznych napędzają zamożne rodziny, takie jak mój poza miasto. Z tych właśnie powodów sześć rodzin wyprowadziło się z mojego bloku w ciągu ostatnich dwóch lat. Były to dobrze sytuowane rodziny o wysokich dochodach, dobre dla społeczności. Rodzaje rodzin, dla których miasto powinno robić wszystko, co w ich mocy. Zamiast tego wydaje się, że Chicago robi wszystko, co w jego mocy, aby odepchnąć tego typu rodziny.
Moja rodzina również ma plan wyjścia. Tak naprawdę nie jest kwestią tego, czy w tym momencie uciekniemy na przedmieścia, ale kiedy to zrobimy. Przewiduję, że będzie to od 2 do 5 lat.
Podatki i opłaty są zbyt wysokie. Kropka. Ale szczerze mówiąc, nie miałbym nic przeciwko płaceniu im, gdyby towarzyszyło to dobrym usługom publicznym. Ale tak nie jest. Każda podwyżka podatków i nowa opłata ma tu pokryć braki w systemie emerytalnym. Więc… płacimy więcej, ale nie otrzymujemy więcej usług. Płacimy za usługi wykonane pokolenie temu przez osoby obecnie na emeryturze. Nie winię ich. Chcą tylko tego, co im obiecano. Obwiniam polityków, którzy obiecali za dużo.
Mój rachunek za podatek od nieruchomości plus inne opłaty i podatki miejskie to około 20 tysięcy dolarów rocznie. Jednak moja ulica ma tak wiele dziur, że unikam zjeżdżania po niej. Zamiast tego wybieram alejkę.
W końcu ktoś zaczyna pytać, za co dokładnie płacą? Szukają lepszej oferty. Nie trzeba dużo szukać… przedmieścia są niedaleko. Niższe podatki i lepsze usługi, ale wciąż wystarczająco blisko Chicago, aby od czasu do czasu organizować „duże miasta”, takie jak koncerty lub zawody sportowe.
Jest też sposób, w jaki publiczne szkoły średnie przyjmują uczniów. Każdy uczeń może uczęszczać do lokalnej publicznej szkoły średniej, z której większość jest niebezpieczna, a odsetek uczniów porzucających naukę jest dwucyfrowy. Ale jest kilka szkół średnich, które przyciągają najmądrzejszych uczniów i dają im szansę na odniesienie sukcesu.
Cóż, powinni przyciągać najmądrzejszych uczniów. Ale Chicago dodaje do równania kolejne kryterium: dochód. (Kiedyś była to rasa, ale zostali pozwani i zamienili to na dochód.) Miasto jest podzielone na cztery „poziomy” w oparciu o średni dochód mieszkańców twojego bloku. Wtedy każda z magnetycznych szkół średnich ma określoną liczbę uczniów z każdego poziomu, który przyjmuje do szkoły.
W rezultacie uczniowie z najwyższego poziomu muszą uzyskać prawie doskonałe wyniki na testach, aby dostać się, podczas gdy uczniowie z niższych poziomów mogą uzyskać znacznie niższe wyniki.
Lub, innymi słowy, miasto karze ludzi, których faktycznie powinno wynagradzać… najwyższą podstawę opodatkowania.
Umieszczenie w szkole średniej jest zazwyczaj ostatnią kroplą dla rodzin, które myślą o przeprowadzce. Prywatna szkoła średnia kosztuje około 15–20 tysięcy dolarów rocznie. Po co płacić, skoro możesz po prostu przenieść się na przedmieścia, gdzie szkoły publiczne są równie dobre. Uczęszczanie do lokalnej publicznej szkoły średniej w Chicago po prostu nie jest opcją dla większości rodzin, które troszczą się o swoje dzieci i mają środki na przeprowadzkę.
Więc inna zamożna rodzina się wyprowadza, podstawa podatkowa trochę się zmniejsza mniejsze, ale wymagania podatkowe miasta nigdy nie spadają, co zapewnia kolejną podwyżkę podatków w dół.
Odpowiedź
Nie lubię Chicago, ponieważ nie podoba mi się zimy zimy w Chicago są brutalne, brak tu indywidualności. Ludzie tutaj są naśladowcami i zrobią wszystko, aby się dopasować, jeśli nie będziesz nosić się w określony sposób lub ubierać się w określony sposób, oni cię nie lubią i tak jest trudno znaleźć ludzi, do których pasowałbym w Chicago. Ludziom w Chicago brakuje motywacji, by chcieć robić cokolwiek w życiu, na co mają ochotę, jeśli masz codzienną, regularną pracę od 9 do 17 i masz dziewczynę, nie ma nic złego w tym, że wszyscy potrzebują pracy, ale musisz być chętny do wyjścia z twojej strefy komfortu ludzie muszą podróżować i wydostać się z Chicago. Są tu ludzie, którzy myślą, że obudzą się, palą tępy i gonią kobiety. Ludzie w Chicago myślą, że cały świat działa tak jak w Chicago, ale tak nie jest. Ludzie tutaj wkurzają się na wszystko i nawet najmniejsze rzeczy mogą ich denerwować. Kobiety w Chicago są zatkane i one są wredni, ale nie wszyscy, ale niektórym zwykłym facetom, takim jak ja, trudno jest znaleźć kobietę w Chicago. Ludzie w Chicago są nastawieni negatywnie, w Chicago jest zbyt wiele negatywów, a ludzie w Chicago mogą przyjąć najbardziej pozytywną sytuację i zmienić ją w najbardziej negatywny punkt widzenia. Ludzie w Chicago nienawidzą siebie nawzajem, nienawidzą patrzeć, jak inni robią dobrze .