Najlepsza odpowiedź
Nieszczęsna ekspedycja kapitana Scotta na Atartktę 1911 –1912.
Robert Scott, Lawrence Oates, Edward Wilson, Henry Bowers i Edgar Evans, wszyscy zmarli w 1912 r.
Scott był człowiekiem swoich czasów i znanym odkrywcą. Zebrał drużynę, aby dotrzeć do bieguna północnego, ale w ostatniej chwili zmienił kurs i zamiast tego skierował się na biegun południowy. Drużyna ścigała się, by pokonać norweskiego Roalda Amundsena, aby być pierwszym, który dotarł na biegun południowy. Scott zabrał konie i zmotoryzowany transport na przybrzeżną część wyprawy, podczas gdy Amundsen używał bardziej tradycyjnych, odpornych na warunki atmosferyczne psów. Nic dziwnego, że pogoda pokonała zwierzęta Scotta, powodując śmierć koni z zimna i wyczerpania. Zespołowi nie udało się pokonać Amundsena, który pokonał ich do pole position o 5 tygodni i przygnębiony, zaczęli powolną podróż z powrotem do bazy, aby wrócić do domu.
Evans zginął na trasie, po serii upadków. Zaczęły się zamiecie, a zespół był wyczerpany i zasypany śniegiem. Oates cierpiał z powodu ugryzienia mrozu w stopy i czuł, że zwalnia zespół, i czuł, że i tak umrze jako następny, że zostali przez niego spowolnieni. brak szans na przeżycie. 16 marca 1912 roku, gdy wiatr smagał ich namiot, spokojnie wstał i powiedział: „Po prostu wychodzę na zewnątrz. Może trochę potrwa ”i poszedłem na pewną śmierć w śniegu.
Pomimo jego bohaterskiej postawy pozostali trzej członkowie zespołu nie byli w stanie kontynuować dalej i zmarli z zimna i głodu w swoich namiotach gdy skończyły się zapasy. Zostały znalezione, gdy burza śnieżna ucichła około 9 miesięcy później. Dzienniki Scotta były nienaruszone i opowiadały historię. Z pozycji ciał wynika, że Scott był ostatnim, który zginął pod koniec marca 1912 roku.
Byli 11 mil od następnego magazynu żywności i ratunku.
Zespół od lewej do prawej, Oats, Bowers, Evans, Scott
Odpowiedź
Bycie bohaterem to nie kwestia mody i charyzmy, noszenie peleryny i jednoczesne ratowanie ludzi, aby dobrze wyglądać przed wszystkimi, tak aby możesz zwiększyć swoje ego wraz z ich nadziejami.
Dla mnie bycie bohaterem oznacza wierzyć w coś wyższego niż ty.
Poświęcić się dla tego ideału, nawet gdy jesteś blisko być marginalizowanym; kiedy bierzesz jedną dla dobra innych, mimo że pozostajesz anonimowy.
Bycie bohaterem to bycie obywatelem w świecie zasad leczenia – starych, ale nowych zasad dostosowanych do naszej współczesnej epoki, w aby oczyścić ogromne imperium z brudu i kłamstw, które stały się normą, według której żyjemy.
Bohater pokazuje nam przyczynę naszego smutku i to nas tak bardzo boli, że atakujemy, potępiamy, potępić i całkowicie zniszczyć tego bohatera.
Bohater to ktoś, kto widział błędy, które popełnił i przeszedł jako nowy i ożywiony, gotowy pokazać nam prawdę, którą odkrył, abyśmy możemy również uwolnić się od łańcuchów i dążyć do ostatecznej wewnętrznej wolności, na którą wszyscy mamy nadzieję w głębi duszy.
Bohater to dziecko, które patrzy na ciebie niewinnie, po prostu ciesząc się każdym przejawem akceptacji.
Prawdziwy bohater zabiera wojnę do wewnątrz, a nie na zewnątrz. Walczy ze sobą, zanim przyjmie jakiekolwiek zewnętrzne zagrożenie, które pojawia się pod postacią człowieka.
Słuchanie innych również jest heroiczne, chociaż masz ochotę krzyczeć głośno o swoim bólu. Słuchasz ich, aby dobrze zrozumieć sedno ich lęków i zwątpienia, a następnie możesz ich zachęcać zgodnie z potrzebną im siłą napędową.
Ostatecznie bycie bohaterem oznacza kochaj innych bardziej niż siebie samego, krzyżując swoje własne potrzeby i oczekiwania z perspektywą zaoferowania im wszystkiego.
Zmieniając świat swoim własnym przykładem, nie oczekując niczego w zamian, przyjmując istniejące rany jako własne i stojąc przeciwko ustanawianiu kłamstw i złudzeń kosztem ostatecznej ofiary – to właśnie oznacza dla mnie bycie bohaterem.