Najlepsza odpowiedź
Nie, to jest straszne dla większości Amerykanów. Ustawa podatkowa spowodowałaby ogromne obniżki podatków dla 1\% najbogatszych Amerykanów, jednocześnie szkodząc klasie średniej. Ma na celu wycięcie około biliona dolarów z Medicaid. Opłaca się obniżać podatki bogatym, pozbywając się ton i ton kredytów używanych przez Amerykanów o niższych i średnich dochodach. Kilka z wielu okropnych przykładów:
- koniec z potrąceniami odsetek od kredytów studenckich, z których w 2015 roku skorzystało ponad 12 milionów Amerykanów o niskich i średnich dochodach, łącznie ze mną.
- Nauczyciele tracą odliczenie za to, że kupują materiały szkolne z własnej kieszeni.
- Koniec z odliczaniem kosztów leczenia (rodziny mogą obecnie odpisywać wydatki).
- Koniec z ulgami podatkowymi za adopcję dziecka (co oszczędza rządowe pieniądze).
- Koniec z odliczeniami za straty majątkowe i ofiary (pomyśl o Puerto Rico, Teksas, Floryda).
- Koniec z ulgami podatkowymi na energię ze źródeł odnawialnych na energię wiatrową lub samochody elektryczne.
- Koniec z odliczeniami z tytułu kosztów przeprowadzki, jeśli musisz przeprowadzić się do nowej pracy, koniec z odliczeniami alimentów, koniec z odliczeniami kosztów przygotowania podatkowego, takich jak TurboTax, H&R Block lub księgowi.
- Eliminuje kredyt, który pomaga w wydatkach na edukację dla osób o dochodach poniżej 65 000 USD rocznie.
- Tymczasem fetu Sesje na każdym etapie rozwoju będą mogły być objęte odliczanymi od podatku planami oszczędnościowymi na wydatki na studia, podczas gdy republikanie w Kongresie pozwalają na wyczerpanie się programu ubezpieczenia zdrowotnego dzieci (CHIP), który obejmuje 9 milionów biednych dzieci i ciężarnych matek.
W zasadzie każdy, kto nie jest miliarderem, zobaczy wzrost swoich podatków, a miliarderowi przyjaciele republikanów w Kongresie staną się jeszcze bogatsi. Jak zawsze, jeśli nie jesteś miliarderem, głos na republikanina jest głosem przeciwko sobie.
Odpowiedź
A2A:
Powiedziałbym, że profesjonaliści są następujące:
- Eliminuje tzw. „alternatywny podatek minimalny” (AMT), który został wprowadzony w 1969 roku – dosłownie po to, aby złapać garstkę niezwykle zamożnych ludzi, którzy zapłacili żadnych podatków z tytułu odliczeń – ale z biegiem czasu w dużej mierze spadają one na ludzi, którzy, choć zamożni, nie są „zamożni”. To groteskowy, niesprawiedliwy podatek, który przez ostatnie kilkadziesiąt lat był poprawiany co roku, aby ukryć, czym naprawdę jest. Musiało odejść i tak się stanie.
- Znacznie upraszcza kod podatkowy dla wielu – pomimo tego, co słyszysz o tym, jak zaszkodzi nauczycielom (ponieważ nie mogą odliczyć zakupów z kieszeni) lub uczniów (którzy nie mogą odliczyć zadłużenia z tytułu kredytu studenckiego), zdecydowana większość Amerykanów (ponad 2/3) nie wyszczególnia swoich zwrotów. Przyjmują odliczenie standardowe. Nowe prawo podwaja standardowe odliczenia, co będzie oznaczało więcej osób, które zdecydują się na to, zamiast spędzać godziny na obliczaniu harmonogramu B, przeczesywaniu rachunków i mocno podejrzewam , w obliczu kontroli błędów w obliczeniach. Moje podatki w zeszłym tygodniu zostały rozliczone przez IRS po miesiącach „proszę” przesłać to czy tamto. Ostatecznie mój 1040 został przyjęty dokładnie tak, jak został złożony, ale federalni zatrzymali mój zwrot przez 7 miesięcy, kiedy przeglądali strony. Ułatwi to życie wielu ludziom.
- Dzięki temu podatki od przedsiębiorstw będą bardziej zgodne z tym, jakie są inne kraje uprzemysłowione. Wiem, że amerykańskie korporacje w rzeczywistości nie płacą 35\%, ale być może ustalenie stawki dla przedsiębiorstw na poziomie 20\% spowoduje bardziej „sprawiedliwą” tabelę podatkową, tak aby przewagi gigantycznych, prawnie zakwalifikowanych firm zostały zmniejszone vs. niektóre mniejsze, które robią utkną na 35\%. Podejrzewam, że dzięki temu mniejsze i średnie firmy staną się bardziej konkurencyjne, zwłaszcza w stosunku do wielkich, międzynarodowych koncernów.
Wady są oczywiste:
- Dług wzrośnie o 1,4 biliona dolarów w ciągu najbliższych 10 lat. To jest TONA pieniędzy. Kiedyś republikanie udawali, że dbają o nasz dług. To jest tuż za oknem. Większe zadłużenie oznacza wyższe koszty obsługi długu, zwłaszcza jeśli wzrosną stopy procentowe (a wzrosną, jeśli gospodarka rzeczywiście będzie rosła tak, jak twierdzi Prezydent Trump)
- Jest oczywiście używany jako broń przeciwko ludziom w państwach demokratycznych. Podczas gdy większość ludzi stosuje standardowe potrącenie, nieproporcjonalna liczba w stanach takich jak Nowy Jork i Kalifornia tego nie robi. Te stany są drogie (wyższe koszty kredytu hipotecznego) i mają wysokie lokalne obciążenia podatkowe. Ustawa podatkowa ogranicza jedną i eliminuje drugą i jest całkiem nago używana jako pałka do pokonania bogatszych limuzyn liberałów w stanach przybrzeżnych.Osobiście nie uważam, że kod podatkowy powinien być używany do niczego innego niż do finansowania rządu. Nie powinien być używany do „nagradzania” zachowań, które rząd lubi (np. ulgi podatkowe na samochody elektryczne) lub jako kara za zachowania, których nie robi (np. głosowanie na Demokratów). To jest filozoficznie błędne.
- Cięcia niektórych podatków (np. Najwyższe stawki krańcowe, tranzyty S-corp) są trwałe, podczas gdy inne (np. Kredyty na dzieci) są stopniowo wycofywane. Jeśli obniżki podatków są dobrym pomysłem dla bogatych, to powinny być dobrym pomysłem dla reszty z nas. Ten przepis jest dla mnie niekonsekwentny.
- Jest wypełniony nagimi prezentami. Dziś przeczytałem, że rezerwa na straty z lat ubiegłych dla funduszy hedgingowych pozostaje. Nawet Anne Coulter napisała na Twitterze z tego powodu swoją złość. Ci faceci, którzy w zasadzie szukają renty w gospodarce, muszą opodatkować swój dochód na tym samym poziomie, co facet pracujący w kopalni węgla. To skandaliczne, że ludzie, którzy są (IMHO) ekonomicznymi pasożytami, płacą mniej podatków, aby wyprowadzić pieniądze z gospodarki, niż ci, którzy wytwarzają rzeczy, które je napędzają.
- To rozwiązanie poszukujące problemu. Ustawa ma orwellowski tytuł „Ustawa o cięciach podatkowych i zatrudnieniu”. Jest sprzedawany jako środek napędzający wzrost zatrudnienia. Ale sam Trump jest na Twitterze prawie każdego dnia, mówiąc o tym, jak gorąca jest gospodarka dzięki jego błyskotliwości. Cóż, o co chodzi? Czy mamy gorący rynek, czy też musimy wydać 1,4 biliona dolarów, aby napędzać wzrost zatrudnienia? Jeśli „pobudzimy” i tak już gorącą gospodarkę, zobaczymy gwałtowną inflację. Stopy procentowe będą musiały wzrosnąć , co zabierze dużo, jeśli nie większość, zysków z płac i sprawi, że obsługa długu, który rośniemy, będzie znacznie droższa . Próbowano tego już wcześniej – spójrz na tak zwaną „recesję podwójnego dna” z 1982 r. Https://www.investopedia.com/financial-edge/0911/top-4-things-to-know-about-the-last-double- dip-recession.aspx ”. Wiemy, jak kończy się ten film – i to nie jest „Kiedy Harry poznał Sally”. Dlaczego, u licha, mielibyśmy znowu przez to przechodzić? To niepotrzebny akt prawny z bardzo konkretnymi korzyściami.