Najlepsza odpowiedź
A2A. Załadowane pytanie.
Zalety. Jest bardzo prawdopodobne, że zostaniesz wysłany do kraju, o którym (a) nigdy nie słyszałeś lub (b) nigdy nie rozważałby przypadkowego odwiedzenia go na własną rękę. Wysłano mnie do Kirgistanu. Szczególnie pamiętam, że dostałem swoje zadanie i przeszedłem „…”, a potem prosto do Wikipedii. Nic nie wiedziałem o tym miejscu.
Potem Azja Środkowa to dla mnie stary kapelusz. Czuję się doskonale w Kirgistanie, Kazachstanie, Uzbekistanie, Tadżykistanie i byłbym w Turkmenistanie. Wiem, jak działają te wszystkie miejsca. Potem wróciłem do pracy w Kazachstanie; Byłem też w Rosji. To brzmi egzotycznie dla każdego, kogo znam, ale absolutnie nie dla mnie.
Czuję się też niezmiernie dobrze w podróżach międzynarodowych. Kiedy już przyzwyczaisz się do życia na PC, wszystko inne będzie wydawało się śmiesznie nie egzotyczne. Otrzymasz wypaczony widok na resztę świata. Za pierwszym razem, gdy pojechałem do Niemiec, dosłownie kupiłem losowo bilet na lotnisku i po prostu pojechałem. (Właściwie myślałem, że wyląduję w Tajlandii, ponieważ leciałem z Astany, ale… okazało się, że tak nie jest.)
A potem wszyscy w domu odpadli, a ja pomyślałem: „Co? Ma stabilną gospodarkę, rząd i stałe ceny, a gdzieś będzie cholerny hotel . To znaczy, nie masz tętniaka, kiedy jedziesz do Connecticut , prawda? To po prostu pieprzone Connecticut. Nie jest inaczej. Jeśli dotrę do Niemiec i umrę z głodu, bo jestem zbyt durnym kretynem, by znaleźć sklepy spożywcze, to zasługuję na śmierć ”.
W końcu dotyczy to wszystkich twoich podróży. „Co do cholery? Przypomnij sobie, jak byłem w Ładzie na szczycie góry podczas zamieci śnieżnej i wpadliśmy do wraku samochodu z krową i musiałem autostopem w pół, a trzy dni później nastąpiła rewolucja, bo mieliśmy 12 lat. godzinowe przerwy w dostawie prądu każdego dnia przez około 8 miesięcy i ludzie byli wkurzeni , a ja żyłem na wódce i marchewce przez dwa dni, zanim wszyscy poszliśmy do bazy wojskowej i poszliśmy do ukryć się w bunkrze, ponieważ nowy rząd obalił stary rząd i wysłał swojego posłańca w czołgu? Wiesz, gdzie to nie się wydarzy? Frankfurt. Mam to . ”
W efekcie uzyskujesz wypaczony obraz świata, ale jest to trochę przydatne. Nie reagujesz przesadnie. Właściwie można powiedzieć, że masz skłonność do słabej reakcji.
„Mamo, nie panikuj. Ale właściciel hotelu w Batumi próbował mnie wczoraj zgwałcić, więc musiałem go wyrzucić z pokoju. Miałem jechać autobusem do Turcji, ale teraz mają zamach stanu, więc myślę, że pojadę łodzią przez Morze Czarne z kilkoma kierowcami ciężarówek do Odessy. Mamo. Mamo . Mówiłem ci – mamo. Nie. W porządku. Powiedziałem, żeby się nie panikować. Rozgryzłem to. W porządku. Nie, nie zamierzam mieć zasięgu telefonu komórkowego na środku Morza Czarnego. Mamo. Mamo . Nie. Żartujesz sobie ze mnie? Skopałem tyłek temu facetowi. Mamo . Był właścicielem hotelu pod pięćdziesiątkę, na litość boską. Mamo. Och, przestań przesadzać. Odessa jest w porządku. Konflikt ma miejsce w wschodniej części Ukrainy. Nie zbliżam się do tego. Och, przestań . Dlatego nie dzwonię. ”
W Korpusie Pokoju zdobędziesz także kilku najlepszych przyjaciół swojego życia. Nie zobaczysz ich tak często po zakończeniu służby, ponieważ większość z was, jeśli nie wszyscy, zostanie globtroterem, ale kiedy to zrobicie, jest to więź, która trwa przez wieki. To są ludzie, do których dobrowolnie się przyznałeś. Nie da się łatwo zerwać więzi.
Zrobisz wrażenie na ludziach. Mówię o Korpusie Pokoju i wszyscy się wkurzają.
Wady . Wsparcie ze strony Korpusu Pokoju jest legendarnie okropne. Część z tego jest winą Korpusu Pokoju, ale część nie. To nie jest bardzo finansowany program i starają się śledzić wszystkich tych indywidualnych wolontariuszy, którzy często są w jednej wiosce, a te wioski są bardzo rozproszone. Kontakt z nimi jest sporadyczny.
Możesz także zostać przybity do przypadkowych rzeczy. Powiedziano nam, żebyśmy nie przekupywali gliniarzy, więc na początku nikt tego nie zrobił. Wtedy, gdy w mieszkaniu odbyło się przyjęcie (mnie tam nie było), pojawiły się gliny, chcąc łapówki. Wolontariusze zrobili to, co im kazano i zadzwonili do PC.Policjanci, zirytowani, że nie dostali pieniędzy z łapówki, udali się do swoich zwierzchników i doszło do ogromnego politycznego snafu, ponieważ technicznie wolontariusze naruszyli limit pojemności mieszkań w tym konkretnym obszarze. Zatem posiadanie więcej niż 15 osób w mieszkaniu było technicznie nielegalne, mimo że nikt nie wiedział o tej regule i jest to nigdy nie jest egzekwowane dla miejscowych.
Ale to dotarło do rządu i ze względu na presję polityczną, PC został zmuszony do wysłania około 5 osób do domu, aby oczyścić polityczny wizerunek Korpusu Pokoju, nawet chociaż było to wykroczenie, o którym nikt nie wiedział, a grupa w mieszkaniu nie była nieporządna. Chodzi o to, że policjant usłyszał ludzi mówiących po angielsku i chciał przekupić pieniądze.
Potem wszyscy po prostu przekupiliśmy gliniarzy.
To może być niebezpieczne. Trzech facetów zostało wprost napadniętych (jeden facet szedł ulicą i został uderzony w głowę), jedna dziewczyna została zgwałcona, a druga była blisko. Komputer ma bardzo ograniczone wsparcie w tym kraju, więc ich rozwiązanie w przypadku gwałtu lub innych problemów polega po prostu na wysłaniu danej osoby do domu.
Twoja rola jest nieco niewłaściwa. Szczególnie jeśli jesteś młodym typem, który nie studiuje, będziesz mieć naprawdę ciężkie chwile w tradycyjnym wiejskim środowisku z „starszymi” lub innymi rzeczami, nie masz rangi. Spodziewaj się, że nic nie zrobisz.
To, czym tak naprawdę jest, to ogromnie niedopłacany dyplomata. Jesteś samotnym cudzoziemcem w wiosce na górze, gdzie nie ma obcokrajowców . To jest to co robisz. Zaprzyjaźniasz się. Nie jest to złe przez cały czas – w niektórych momentach jest dobre – ale może być trudno pogodzić tę rolę z tym, co myślisz , co będziesz robić.
Izolacja to prawdziwa rzecz. Przez większą część miesiąca spadałem w jednej z moich wiosek, kiedy zabrakło mi węgla do ogrzania domu, a przerwy w dostawie prądu trwały ponad 12 godzin dziennie. Spędziłem dużo czasu chodząc tam iz powrotem w moim zamarzniętym domu, pijąc wódkę i ponownie czytając przestarzałe egzemplarze Newsweeka, aż nie mogłem już tego znieść, pociąłem je wszystkie i stworzyłem nowe artykuły, zmieniając układ słów na ścianie .
Patrząc z perspektywy czasu, mam na myśli, że stałem w ciemnym, zimnym pokoju, który był oblepiony przerażającą poezją i oddychającymi chmurami, w zasadzie próbując przekonać siebie, że tak naprawdę nadal jestem prawdziwą osobą, a nie tylko pijany, szalony i ohydnie zimny.
Potem do pewnego stopnia poczujesz się na zawsze wyobcowany. Ludziom podobają się historie, które opowiadasz, zwłaszcza jeśli skupiasz się tylko na zabawnych fragmentach. Ale robiłeś to rzecz przez dwa lata i to cię zmieniło. Niewiele innych osób to zrozumie.
Czy zrobiłbym to ponownie?
Oczywiście.
Odpowiedź
Usługa dla wszystkich jest inna, więc trudno jest podać listę zalet i wad, które mają uniwersalne doświadczenie. Ale mogę wam powiedzieć, jakie były niektóre z powracających tematów, które moi koledzy wolontariusze i ja często wyrażaliśmy lub nadużywaliśmy. A w niektórych przypadkach oba w tym samym czasie.
Zacznę od wad. Dorastając, większość z nas była w stanie zbudować fundament, który pomógłby nam przetrwać trudne sytuacje, solidną grupę przyjaciół i rodziny, do której można było zadzwonić, kiedy tylko trzeba do. Ale przenosząc się do witryny, zostajesz bez tego fundamentu, co często powoduje niestabilność ludzi. Porównaliśmy to do naprawdę poważnego oparzenia słonecznego. Każde uderzenie było udręką, ale każda bryza była rozkoszą. Martwiło nas, że myśleliśmy, że jesteśmy powyżej. A najmniejsze zwycięstwo sprawiło, że chcieliśmy wznieść się pięściami w powietrze. To kolejka górska i wielu z nas nie było przyzwyczajonych do poczucia, że wymknęło się spod kontroli.
Często też czuliśmy się całkowicie niekompetentni. Projekty nie powiodły się – pomimo naszych najlepszych wysiłków – a postęp był nieuchwytny. wymagało od nas dużej dozy pokory, aby zaakceptować fakt, że poniesiemy porażkę. Nie na wszystko i nie zawsze. Ale dużo. potrzebne było inne podejście. Nie zawsze było łatwo przezwyciężyć siebie i cofnąć się o krok.
Było jednak kilku zalet. Kilka innych postów poruszyło kilka dobrych. Ale największą rzeczą, jaka przyniosła mi moja służba, była możliwość poznania naprawdę niesamowitych ludzi. I mam na myśli niesamowite. Ludzi, którzy mnie zainspirowali, rzucili mi wyzwanie i ulepszyli.
Nawet teraz, po dłuższym pobycie w domu, spotykam innych ochotników z Korpusu Pokoju (RPCV), którzy wracają do mnie i mnie animują, i czuję się częścią większej sieci. Nie ma znaczenia, czy służyli w latach 60., czy w 2011 r., W Peru czy Malawi, ciągnie nas do siebie i wspieramy się nawzajem.Ponieważ chociaż każde doświadczenie jest inne, prawie wszyscy przechodzimy podobną transformację.