Najlepsza odpowiedź
Sugerowałbym, żebyś zamiast tego kupił jej jeden z Jej inicjałami, żebyś nie wyglądał na zarozumiałego. Gdybym miał otrzymać taki osobisty prezent od faceta, a byłyby na nim Jego inicjały, czułbym się tak, jakby nie tylko próbował mnie „nazwać” swoim, ale że mógł kiedyś chcieć tego prezentu z powrotem. W takim przypadku nie dawałbyś prawdziwego prezentu, ale „pożyczkę”. I wątpię, czy chcesz być postrzegany jako taki facet.
Byłaby mniej skłonna pozbyć się naszyjnika z własnymi inicjałami, gdybyś zerwał.
Poza tym – jeśli zostaniecie razem, nie będzie potrzebowała twoich inicjałów, żeby cię zapamiętać. Chciałbyś, żeby jej wspomnienia o tobie były miłe, prawda?
Odpowiedź
Nie myśl, że kiedykolwiek przyszło mi to do głowy, kiedy byłem chłopcem – czy to właśnie robią dziś młodzi ludzie? . Moja pierwsza reakcja jest taka, że jeśli daje jej coś ze swoim imieniem, deklaruje swoją miłość do niej, ale wyłączne prawo do niej. Coś w tej samej kolejności, co pierścionek zaręczynowy, ale oczywiście nie tak bardzo zobowiązujące. Uważam, że lepiej byłoby, gdyby zdecydowała, że tego nie chce. Wyobrażam sobie, że decyduje się na naszyjnik i początkowo nosi go jako niespodziankę dla niego? A może ona to proponuje i razem kupują. Możesz też dostać coś bez swojego imienia i nazwiska.
Nie bądź arogancki – ale nie powstrzymuj się od wielkiego gestu – właściwy gest we właściwym czasie – weź od niej przykład.