Najlepsza odpowiedź
Ludzkie wyobrażenie o niegrzeczności jest podyktowane ich kulturą i kulturowymi normami zachowania. Nie mam dużego doświadczenia w podróżach międzynarodowych, głównie do Europy, Kanady i Meksyku. Mając 22 lata spędziłem lato podróżując po Europie. Jedną z rzeczy, które słyszałem, było to, że Amerykanie są kłamcami! Zrozumiałem, co mają na myśli, kiedy przypomniałem sobie, że w naszym hostelu YMCA pojawił się kilku palestyńskich gości w Londynie w pierwszym tygodniu naszej podróży, myśląc, że jedziemy wyjść z nimi dzień po spotkaniu z nimi w kawiarni po drugiej stronie ulicy. Kiedy zapytali nas, czy chcielibyśmy „kiedyś się spotkać”, powiedzieliśmy: – po amerykańsku „nie jestem zainteresowany” – „ Hhmm… może kiedyś… . ” Co dla nas oznaczało wyraźnie nie jestem zainteresowany! . Wzięli to dosłownie i następnego dnia pojawili się w recepcji, prosząc o dwóch blond Amerykanów z naszymi imionami! Byliśmy zawstydzeni i zawstydzeni, że musieliśmy się z nimi ponownie zmierzyć i tym razem powiedzieliśmy im, że Nie, nie jesteśmy zainteresowani ponownym spotkaniem z tobą! Jestem pewien, że moja twarz była czerwona! Wyciągnięta lekcja!
Dwie kultury, które najbardziej kolidują z moim sztywnym, grzecznym wychowaniem w Minnesocie, to kultura grecka i rosyjska. Spędziłem miesiąc w Grecji i pracowałem z Rosjanami i spotkałem rosyjskich podróżników w kasynie, w którym pracowałem. Będąc w Grecji, nie mogłem się zorientować, jak wielu ludzi rażąco się gapi, więc odwzajemniałem spojrzenie, jak: „Jaki masz problem ?!” Żaden problem! Jeśli jesteś zainteresowany, patrz na to, co robią ludzie! Jeśli chcesz kogoś wyprzedzić, pchaj, wciskaj się, ruszaj w kolejce, nie przejmuj się przestrzenią osobistą! Jednym z incydentów, który to uosabia, jest sytuacja, gdy czekaliśmy na bagaż na lotnisku w Nowym Jorku, aby przejść przez odprawę celną podczas lotu powrotnego z Grecji; Byłem przy przenośniku taśmowym, czekając, ramię w ramię ze wszystkimi innymi, ciemnowłosy mężczyzna wbił się we mnie łokciami, żeby się we mnie przecisnąć. Zupełnie zapomniałem, że jestem teraz w środowisku anglojęzycznym i powiedziałem głośno do mojego towarzysza za mną: „Możesz powiedzieć, że jest Grekiem!” Wszyscy czekający śmiali się głośno! Oczywiście oprócz mężczyzny, chociaż prawdopodobnie rozumiał! Byłem zawstydzony moją niegrzecznością, ale on wcale nie wyglądał na przejętego!
Jeśli chodzi o interakcje z Rosjanami, nie mam nic do wyjaśnienia naszych różnic, tylko że wszystkie interakcje zależą od oczekiwań —Spodziewają się, że znają swoje interesy i będą zwracać uwagę na własne interesy, a nie na interesy obcych.
Odpowiedź
To zależy od tego, co masz na myśli mówiąc „niegrzeczny”. To względny pomysł, ponieważ słowo „niegrzeczny” używa jako podstawy tego, co wasza rodzima kultura uważa za „uprzejme”. Dlatego „niegrzeczny” ma różne definicje dla różnych ludzi pochodzących z różnych kultur. Odwiedziłem również około 20 krajów, więc mam dobrą próbę, aby dokonać pewnych konkretnych ustaleń.
Dzięki temu wyjaśnieniu, jako Amerykanin Latynoamerykański mieszkający w USA, istnieją trzy kultury, które rozważałbym bądź „niegrzeczny” z mojego kulturowego i społecznego punktu widzenia oraz z moich osobistych wizyt w tych krajach.
Włochy
Mieszkańcy Włoch byli niezwykle źli, zwłaszcza ci z sektora usług, a zwłaszcza mieszkańcy Rzymu. I w przeciwieństwie do innych kultur, których doświadczyłem, Włosi, których spotkałem, niewiele zrobili, aby ukryć swój gniew. Nie przypominam sobie, żeby ktoś mi pomógł. Być może dlatego, że byłem ciemnoskórym turystą, który trzymał się bardzo turystycznych obszarów Rzymu, Florencji i Wenecji. Ale pamiętam, że przekroczyłem granicę z Francją, spodziewając się tej samej dziwnej wrogości i byłem mile zaskoczony normalną obsługą i normalnym nastawieniem. Francuzi mają kilka złych jabłek, jeśli chodzi o obsługę (a obsługa poprawia się milion razy, jeśli spróbujesz kilku słów po francusku z odpowiednim akcentem, zwłaszcza „bonjour” i „au revoir”), ale nie było tak źle jak we Włoszech. I mogłem nawiązać rozmowy z obcymi Francuzami o wiele łatwiej niż obcymi z Włoch – Francuzi, z którymi rozmawiałem, biegle władali językiem angielskim i byli zafascynowani tym, że pochodzę z Ameryki Środkowej. Włosi nie przejawiali takiej fascynacji.
Izrael
W mojej kulturze, zarówno w Ameryce Łacińskiej, jak i w Stanach Zjednoczonych mówienie „proszę”, „przepraszam” i „dziękuję” w większości interakcji społecznych, nawet z zupełnie obcymi osobami, jest uważane za dobre maniery i grzeczność. To było całkowicie nieobecne w Izraelu. Wejście w kulturę, w której ludzie po prostu nic nie mówią – kiedy stykają się przed tobą, kiedy ci przeszkadzają, kiedy coś ci dają, kiedy coś im dajesz, było trochę wstrząsające. Po prostu całkowita cisza.Jestem prawie zaprogramowany, by powiedzieć „dziękuję” i „proszę” i powiedziałbym takie rzeczy, ale nigdy nie dostałbym żadnej odwzajemnienia. W rezultacie często czułem się w Izraelu.
Chiny
Chiny również zaprezentowały te same problemy co Izrael. „Proszę” i „dziękuję” nie są po prostu tak częste w kontaktach społecznych, jak w Ameryce Łacińskiej i Stanach Zjednoczonych. Jednak „przepraszam” było częściej używane w Chinach niż w Izraelu, czyli 对不起. Jednak częstość kontekstów użycia to nie była tak powszechna, jak w mojej kulturze. Było więc trochę irytujące, gdy wypowiedziałem to słowo, a następnie nie otrzymałem żadnej odpowiedzi od odbiorcy, a następnie uzyskałem odpowiednią odpowiedź w innych kontekstach. Wydawało mi się, że użycie tego słowa jest arbitralne i nieprzewidywalne.
Kultura izraelska jest dość zachodnia, więc zachodnie normy dotyczące funkcji organizmu i hałasów nie były tak oderwane od Stanów Zjednoczonych. Ale w Chinach pewne rzeczy które na Zachodzie są uważane za niesamowicie niegrzeczne lub obrzydliwe, są całkowicie w porządku. Najbardziej znanym z nich jest odchrząknięcie poprzez wydatne gardłowe dźwięki, a następnie głośne rąbanie flegmy na oczach ludzi. I plucie, dużo, dużo, dużo plucia. Tych dwoje uważałem za nie do zniesienia. Jedno z najgorszych wspomnień z Chin, jakie mam, to trzygodzinny lot z Xian do Pekinu obok tego dobrze ubranego dżentelmena. Hackował burzę podczas całego naszego lotu, wypluwając cały ten smark do swojej torby na wymiociny. Potem, kiedy wylądowaliśmy, po prostu zostawił tam worek na wymiociny, aby inni mogli podnieść. Nigdy nie miałem tak silnego pragnienia opuszczenia samolotu, jak w przypadku tego człowieka. Ale inni chińscy pasażerowie lotu byli całkowicie w porządku z jego zachowaniem. Wiem, że na Zachodzie powiedzianoby mu, żeby się zamknął i ograniczył hakowanie do minimum. A przynajmniej by przeprosił.