Najlepsza odpowiedź
Krótko mówiąc, Manuj Paliwal trafił w sedno. Zacznę od dłuższej odpowiedzi, w której szczegółowo opiszę tło tej zmiany i związane z nią zmiany rozmiaru piłki i liczby punktów przed zmianą serwisu w meczu.
W czasie, gdy proponowano zmianę zasady i zagłosowano na (pod koniec lat 90. i na początku 2000), TT było przede wszystkim grą serwu i trzeciej piłki z kilkoma długimi wymianami (oznacza to, że serwer serwuje w taki sposób, że odbierający nie może go mocno zaatakować, a następnie serwer próbuje zakończyć punkt poprzez mocne atakowanie powrotu odbierającego). Pamiętam, że były badania, w których 75\% punktów w badanych meczach było rozstrzyganych przez trzecie trafienie (serw, odbiór, atak). Zwykle niezbyt rozrywkowe mecze.
ITTF przeprowadził kilka testów i eksperymentów i doszedł do wniosku, że sposobem na uczynienie tego sportu bardziej atrakcyjnym – dla widzów, widzów telewizyjnych, a ostatecznie dla graczy – jest powiększenie piłki od 38 mm do 40 mm i zmienić mecz 3 na 5 z 21 punktami na mecz 4 na 7 z 11 punktami. Równocześnie zmieniali serwisy z każdych 5 punktów na 2 punkty.
Pomysł stojący za większą piłką polegał na tym, że spowolniłoby to prędkość piłki i uczyniłby podania bardziej czytelnymi i powrót (mniej rotacji). To w rzeczywistości nie wyszło zbyt dobrze, ponieważ postęp w technologii sprzętu szybko odzyskał prędkość i utratę rotacji po zmianie na większą piłkę.
Pomysł na zmniejszenie liczby punktów w grze polegał na tym, że byłyby bardziej naturalnymi przerwami w meczu (głównie dla telewizji), a także zwiększyłyby liczbę ważnych punktów (głównie punktów za mecz i punktów dwójki). Po drugie, pomogłoby to w zapobieganiu sytuacjom, w których jeden z graczy na wczesnym etapie uzyskał nie do pokonania przewagę, a mecz stał się niekonkurencyjny i nudny, gdy gracze walczyli, by rozegrać pełny zestaw 21 punktów.
Byłem gwałtownie przeciwny zmiana na piłkę 40 mm, ale nieco zgodziła się z ideą zmiany gry na 11 punktów. Zrobiłem nawet analizę dowodów ITTF na poparcie piłki 40 mm, która ujawniła wiele dziur we wnioskach i wysłałem tę analizę (na poparcie pozostania z piłką 38 mm) do każdego krajowego związku tenisa stołowego w ITTF tuż przed tym, jak ta propozycja została głosowano.
Jak się okazało, zmiana rozmiaru piłek była stosunkowo łatwa do wprowadzenia, ponieważ zmiany w rakietach szybko przywróciły utratę prędkości i rotacji. Ale gry z 11 punktami i zmiana serwów co 2 punkty naprawdę schrzaniły moją własną grę.
Spędziłem dziesięciolecia na drobiazgowym szlifowaniu serii 5 serwów, wszystkie z niewielkimi zmianami rotacji, szybkości i umiejscowienie, aby mój przeciwnik nie zgadywał i ustawiał moje ulubione ataki. Ale teraz, mając tylko 2 podania na raz, moje podania nigdy nie wydawały się tak skuteczne, ponieważ po prostu nie było czasu na budowanie oszustwa od jednego podania do drugiego.
Z perspektywy czasu myślę, że tak było dobre dla sportu, ponieważ wszystkie te zmiany miały zostać wprowadzone. IMO, dzisiejszy tenis stołowy, ma dłuższe rajdy, jest bardziej fizyczny, a oszustwo powoduje mniej błędów. Wszystkie te cechy sprawiają, że nasz sport jest bardziej atrakcyjny dla szerszej publiczności niż sposób, w jaki uprawiano go pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Powiem jednak, że myślę, że prawdziwy efekt zmiany kuli 40 mm tak naprawdę pojawił się dopiero w 2013 r., Kiedy ITTF nakazał zmianę plastiku celuloidowego na nieceluloidowy dla piłki i uczynił ją naprawdę 40 mm (od 2001 do 2013 r. , większość 40 mm piłek TT ma w rzeczywistości około 39,7 mm średnicy, czasem nawet mniejszych).
Nie oznacza to jednak, że w czasach piłek 38 mm i gier punktowych nigdy nie było ekscytującej gry. Jednym z moich osobistych meczów, które zawsze pamiętam, był mecz, który rozegrałem przeciwko graczowi o równej randze, w którym znalazłem się 0–2 gier przegranych i przegrałem 7–18 w trzecim meczu, w którym byłem całkowicie ograny.
W jakiś sposób odkryłem strategię, na którą mój przeciwnik nie miał odpowiedzi, i powoli wdrapałem się z powrotem do tej gry, która wydawała się pewną porażką chwilę wcześniej. Ostatecznie wygrałem tę trzecią grę w dwójce, a następnie zręcznie wygrałem czwartą i piątą grę, aby wygrać mecz (myślę, że mój powrót do trzeciej gry zdemoralizował mojego przeciwnika). Jestem pewien, że taki nieprawdopodobny powrót byłby zabawny do oglądania, gdyby ktokolwiek zdał sobie sprawę, co się dzieje (nie mieliśmy sędziego ani sekretarza meczu).
Tęsknię za tymi dobrymi dniami!
Odpowiedź
Uważam, że Manuj Paliwal ma rację. Jakiś czas temu zmieniono reguły, aby uczynić TT bardziej atrakcyjną dla widzów telewizyjnych (uważam, że jest to główny powód). Obejmowało to zmianę sposobu punktowania meczów i powiększenie piłki z 38 mm do 40 mm. Przypuszczam, że uzasadnieniem było to, że gry o 21 punktów trwały zbyt długo, a widzowie telewizji chcieli szybkich poprawek.Większa piłka miała spowolnić grę i ułatwić jej docenienie.
Moim zdaniem to prawdziwy wstyd. Kiedy grasz przeciwko bardziej niekonwencjonalnemu graczowi, nauczenie się jego stylu zamachu może zająć trochę czasu i miejsca na stole, których mieli trudności z obroną. Często zdarzało się, że przed złożeniem wszystkiego do kupy otrzymywało 5-6 punktów. Przy pułapie 11 punktów, jesteś tak daleko w tyle i prawie niemożliwe jest odzyskanie. Który gracz jest lepszy, ten, który ma szczęście pokonać przeciwnika z bramki, czy ten, któremu zajmuje trochę czasu, ale potem miażdży przeciwnika, gdy nauczy się wzorców i słabości? Tak, mecze mogą składać się z 3-5 gier, a to daje trochę czasu na wykurzenie przeciwnika. Ale wolę dłuższą grę. Jeśli chodzi o piłkę plażową, to moim zdaniem żart. Gracze mogli robić rzeczy z piłką 38 mm, które są niemożliwe w przypadku większej piłki. Oglądanie było równie piękne, co fajna gra. Zwolennicy wolniejszych wymian na przyciągnięcie większej liczby widzów telewizyjnych nie pomogło ani grze, ani widzom. Ani ci, którzy skrócili grę do 11 punktów. TT nie można w pełni docenić na telewizorze. Bez względu na to, jak krótka gra i jak duża jest piłka. te ruchy pomogły. Badminton jest podobny. Obie gry są bardzo, bardzo szybkie i aby docenić te gry, trzeba uczestniczyć lub być na meczu. Lub też chcieć oglądać w zwolnionym tempie.